Zamknij

Urząd Marszałkowski chce pomóc,ale nie wie jak

07:15, 27.03.2012
Skomentuj

Robert Kropiwnicki zaprosił do restauracji Ratuszowa przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych zamieszkujących Legnicę. Wielu z nich ma fundacje i stowarzyszenia. Na spotkaniu rozmawiali o możliwościach dotowania organizacji.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. dyrektor Wydziału Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi Urzędu Marszałkowskiego Wioletta Matysek-Szumilas oraz Pełnomocnik Marszałka ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Leon Susmanek.

Legnickie organizacje samorządowe są dobrze zorganizowane, dzięki pracy jaką wspólnie wykonują – zaczął poseł Platformy Rober Kropiwnicki, inicjator spotkania. - Aby osiągnąć jeszcze więcej, warto pomyśleć o skutecznej współpracy z samorządem wojewódzkim.[FOTORELACJA]4470[/FOTORELACJA]

Wśród przedstawicieli mniejszości narodowych, kulturowych i etnicznych znaleźli się m.in. Elżbieta Chucholska, założycielka Stowarzyszenia „Kobiety Europy”, a także organizatorka słynnej Wigilii Narodów, Mirosław Dymitrak prezes rocznej Fundacji „Miłośnicy Kultury i Tradycji Romów”, Mirosław Jankowski przewodniczący Miejskiej Rady Pożytku Publicznego, Jerzy Starzyński szef łemkowskiej „Kyczery”, Jacek Głomb w podwójnej roli – dyrektora teatru i założyciela Fundacji „Naprawiacze Świata”, a także reprezentanci mniejszości niemieckiej, żydowskiej i ukraińskiej.

Początek spotkania nie był zbyt obiecujący, kiedy Leon Susmanek stwierdził, że urząd marszałkowski nie ma pieniędzy na osobny fundusz dla stowarzyszeń i fundacji założonych przez mniejszości narodowe i etniczne. - Warto jednak składać wnioski do marszałka o dotacje – zachęcał Susmanek. - Jeśli będę wiedział o konkretnym wniosku, to mogę go monitorować i na bieżąco informować o postępach zainteresowaną osobę.

 

W rozmowie zabrał głos Mirosław Dymitrak, prezes Fundacji „Miłośnicy Kultury i Tradycji Romów”, który bez owijania w bawełnę zwrócił uwagę, że „dużo na ten temat się gadało, ale nic się nie załatwiło”. - Jak powstała moja organizacja, nie wiedziałem nawet do kogo zgłosić się po pomoc prawną – mówił. - Nie wiedziałem także, że nie muszę co miesiąc płacić za księgową, a mogę zdecydować się na jej pomoc tylko przy organizacji imprezy, którą trzeba rozliczyć. Przez przypadek dowiedziałem się o istnieniu Miejskiej Rady Pożytku Publicznego, tam nauczyłem się pisania projektów, aż w końcu jeden z nich udało mi się przeforsować.

Mirosław Jankowski dodał, że Miejska Rada Pożytku Publicznego ma księgową, która bezpłatnie pomaga w rozliczeniach legnickim organizacjom. Należy się tylko zgłosić do siedziby rady.

Kropiwnicki podsumował, że przedstawienie dobrych wniosków jest już połową sukcesu. - Za profesjonalnie napisanym projektem idzie pula pieniędzy – zaznaczył poseł Platformy Obywatelskiej. - Dlatego tak ważne są kursy pisania wniosków, a także nauka odpowiedniego rozliczania wydanych pieniędzy.

Z kolei Dymitrak zakończył, że stowarzyszenia i fundacje potrzebują przede wszystkim odpowiednich narzędzi do informacji, a później krok po kroku będą rozwiązywać swoje problemy.

 

(MB (lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%