Minister Spraw Wewnętrznych stwierdził, że legnicka Policyjna Izba Dziecka nie spełnia wymaganych wymogów. Dlatego ma zostać zlikwidowana. Oburzenia nie kryją policjanci, a także samorządowcy.
- Otrzymaliśmy informację z komendy wojewódzkiej o likwidacji naszej izby. Uważamy, że Policyjna Izba Dziecka w Legnicy jest potrzebna, ale nic nie możemy w tej sprawie zrobić – mówi podinsp. Sławomir Masojć, rzecznik legnickiej policji.
Zdaniem kom. Anny Farmas-Czerwińskiej, kierowniczki legnickiej Policyjnej Izby Dziecka, decyzja ministra budzi wątpliwości. - Faktycznie nie dysponujemy spacerniakiem, ale nasza izba jest jedną z najnowocześniejszych w kraju. W ubiegłym roku adaptacja pomieszczeń na jej potrzeby kosztowała 150 tys. zł. Przede wszystkim jest bardzo potrzebna. Trafiali do niej nieletni przestępcy z terenu kilkunastu dolnośląskich komend – mówi kom. Anna Farmas-Czerwińska.
Decyzją ministra zbulwersowany jest prezydent Tadeusz Krzakowski oraz okoliczni wójtowie i burmistrzowie.
- To zaskakujący, niezrozumiały i wręcz szkodliwy pomysł. Nie możemy się na to zgodzić. Likwidacja zagraża obniżeniem poziomu bezpieczeństwa zarówno w Legnicy, jak i w innych miastach i gminach regionu, które z tej placówki korzystają – irytuje się gospodarz miasta.
Policyjna Izba Dziecka przy ul. Asnyka funkcjonuje od stycznia br. Przeniosła się tam z zabytkowej willi Bolka von Richthofena przy ul. Chrobrego. Budynek ten przejęło miasto. W zamian policji przekazało do użytkowania obiekt przy ul. Staffa, w której kiedyś mieściła się szkoła. Właśnie na Piekarach docelowo miała się mieścić izba. Legnicka komenda wciąż jednak czeka na pieniądze z budżetu państwa na remont budynku. Dziś urzędują tam policjanci z wydziału prewencji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz