Mer Drohobycza chce brać przykład z Legnicy

Gospodarz ukraińskiego Drohobycza Taras Metyk zakończył pięciodniową wizytę w Legnicy. - Chcemy się rozwijać, jak wy. Niestety żyjemy dziś innymi problemami - mówi mer 86-tysięcznego miasta w zachodniej Ukrainie.

Od poniedziałku w Polsce przebywają delegacje z szesnastu ukraińskich miast. To efekt wspólnego projektu Związku Miast Polskich, organizacji zrzeszającej samorządy ukraińskie oraz polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ukraińcy z Drohobycza trafili do Legnicy. Nieprzypadkowo, bo od 1999 roku miasta te łączy umowa o partnerstwie.

- Stoimy na progu dużych reform w naszym państwie dotyczących funkcjonowania samorządów. Podczas wizyty w Legnicy przypatrywaliśmy się m.in. sposobowi zarządzania miastem i działalności spółek komunalnych. Ostatni raz w Legnicy byłem w 2001 roku i muszę przyznać, że miasto bardzo rozwinęło się. Nie ukrywam, że jesteście dla nas wzorem do naśladowania - mówi Taras Metyk.

Mer przyznaje, że mimo sporej odległości od wschodnich rubieży Ukrainy, mieszkańcy Drohobycza żyją wojną.

- Aktualnie mamy w mieście około 400 emigrantów z Donbasu i Krymu. Staramy sie zapewnić im dach nad głową i środki do życia. Nasi mieszkańcy też walczą na wschodzie. Ostatnio świętowaliśmy w naszym mieście dni europejskie z udziałem wielu zagranicznych gości. Niestety tego samego dnia odbył się też pogrzeb jednego z żołnierzy z Drohobycza. To obrazuje panującą u nas atmosferę - mówi mer Metyk.

Metyk zaprosił do Drohobycza prezydenta Tadeusza Krzakowskiego. Niewykluczone, że do rewizyty dojdzie w przyszłym roku w trakcie wspomnianego lokalnego święta europejskiego.

Nie wiadomo jednak, czy Metyk będzie wtedy jeszcze merem. Jesienią Dorohobycz czekają bowiem wybory samorządowe. Dodajmy, że na Ukrainie mer nie jest wybierany w wyborach bezpośrednich, tylko przez radnych.

Metyk merem Drohobycza jest od marca 2014. Wcześniej był gospodarzem tego miasta w latach 2001-2002.