Kijowski w Legnicy: KOD nie będzie partią polityczną

Taką deklarację złożył lider ruchu Mateusz Kijowski podczas sobotniego spotkania z aktywistami KOD, które odbyło się w legnickim hotelu Milenium. Dzień wcześniej obejrzał głośny "Hymn narodowy".

- Nie jestem recenzentem sztuki teatralnej. Jednak to duże wrażenie zobaczyć, jak oczami artysty wygląda nasza polsko-polska wojna. Było to bolesne, bo to bardzo gorzki przekaz, ale to obraz niestety prawdziwy – tak o legnickiej sztuce Przemysława Wojcieszka obejrzanej w piątkowy wieczór mówił założyciel i przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji podczas spotkania z lokalnymi mediami, które poprzedzało sobotnie spotkanie z działaczami ruchu i zaproszonymi gośćmi.

W spotkaniu w sali hotelu Milenium, w którym Mateuszowi Kijowskiemu (w klapie marynarki miał przypinkę “KOD łączy, nie dzieli”) towarzyszyli: jego organizator i koordynator legnickiego KOD, a od kilku dni także rzecznik dolnośląskiej struktury ruchu, Jacek Głomb oraz koordynatorka Regionu Dolnośląskiego KOD Magdalena Doroć. W sali było ponad150 osób reprezentujących m.in. lokalne grupy ruchu z Dolnego Śląska, ale też z Lubuskiego.

- Nie chcemy być partią polityczną i KOD nią nie będzie. Nie będzie zatem posłów i radnych KOD po kolejnych wyborach. Natomiast każdej władzy będziemy patrzeć na ręce. Także tej przyszłej. Stąd nasz projekt think tanku KOD FOREVER (na zawsze), który tworzymy z Władysławem Frasyniukiem, jako jego szefem. Najbardziej zależy nam na obywatelskim ożywieniu politycznym. Liczymy na to, że koderzy i koderki wstąpią do prodemokratycznych partii zgodnie ze swoimi poglądami i wyborami. Dlaczego? Frekwencja wyborcza w Polsce jest bardzo niska. To słabość naszej demokracji. Nawet wielu z tych, co głosują, robi to bez przekonania lub z zaciśniętymi zębami, a większość na wybory po prostu nie chodzi. Chcemy to zmienić, bo partie dowiodły, że same tego nie zrobią – przekonywał Kijowski.

Czy warto chodzić na marsze i demonstracje KOD? Czy się nie znudzą? – te pytania zadawano parokrotnie. Lider ruchu nie miał wątpliwości.

- Warto! To ogromna siła. Świadectwem są nie tylko nerwowe reakcje rządzących, które możecie oglądać w telewizji, ale też reakcje i duże wsparcie, z jakim spotykamy się na świecie. Przykładem ostatni czwartek, gdy ambasador Holandii (aktualnie kraj ten pełni prezydencję w Unii Europejskiej) zaprosił nas na spotkanie ze wszystkimi ambasadorami UE, na którym przed dwie godziny odpowiadaliśmy na pytania o sytuację w Polsce. A już w poniedziałek 23 maja jedziemy na trzy dni do Brukseli, gdzie rozmawiać będziemy z najważniejszymi politykami UE. W tym z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem i wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Warto zatem demonstrować, że Polacy chcą być w Europie i przestrzegać wartości i praw, którą ją stworzyły – mówił Mateusz Kijowski.

- Nie damy się oszukać. W Polsce nie mamy „kryzysu konstytucyjnego” - jak wmawia rządowa propaganda. Jesteśmy natomiast świadkami jawnego łamania prawa! Sprawa jest jasna, a nie dyskusyjna. Tak właśnie to widzą na świecie i w Unii Europejskiej – dodał lider KOD.

Jak poinformowała Magdalena Doroć dolnośląski KOD to aktualnie 9 grup lokalnych (m.in. we Wrocławiu, Legnicy, Jeleniej Górze, Wałbrzychu, Lubinie, Złotoryi) i tworząca się struktura w Zgorzelcu. To około tysiąca aktywistów i znacznie liczniejsze grono wspierających sympatyków. Jak jednak zauważył Mateusz Kijowski zarejestrowane niedawno stowarzyszenie KOD to formalnie nadal jedynie dwudziestu kilku członków-założycieli. – Wkrótce rozpoczniemy przyjmowanie członków stowarzyszenia, a na jesieni odbędą się wybory, które zaczną się od grup lokalnych – dodał.

- To było bardzo budujące spotkanie, a gość jest świetny – to jedna z opinii gości zaproszonych na sobotnie spotkanie w Milenium.