Bez windy przez sześć tygodni. Mieszkańcy wzburzeni

Już prawie trzy tygodnie trwa remont windy przy ulicy Gombrowicza 31, ma potrwać jeszcze trzy. Mieszkańcy skarżą się na utrudnienia. Prezes Deryng wyjaśnia, że remont musi potrwać ze względu na duży zakres prac.

Maila z prośbą o interwencję w sprawie długiego okresu remontu napisała do nas jedna z lokatorek w imieniu mieszkańców. Skarży się na utrudnienia jakie niesie ze sobą remont dla niej i innych mieszkańców klatki przy ulicy Gombrowicza 31.

W mailu czytamy między innymi:
"W bramie jest kilkoro mieszkańców w ciężkiej sytuacji i ogromnym problemem jeśli chodzi o wchodzenie po schodach. Jest ogrom sąsiadów starszych, którzy ze względu na wiek mają problem z wchodzeniem po schodach.

Pan z 6 piętra jest bardzo schorowaną osobą - co chwila zabiera go karetka pogotowia, albo po prostu przyjeżdża na interwencję, gdyż coś się dzieje. Sąsiad miał problem z wejściem po kilku schodkach aby dostać się na parter aby wsiąść do windy. Obecnie "uziemiony" jest w swoim mieszkaniu.

Pani z 9 piętra - młoda mama z 2-3 miesięcznym synkiem. Niestety wszelkie wizyty u lekarza (szczepienia kontrolne itp) wymagają od niej wyjścia z domu. Wózek wnosi po schodach. Sąsiadka ma psa, z którym tez czasem trzeba wyjść z domu, ale dziecka przecież nie zostawi samego. Jak na razie mówi ze sobie jakoś radzi, jednak już dziś zbierała podpisy pod oficjalnym pismem do Spółdzielni odnośnie przejścia górą aby jeździć tamtejsza windą. Łatwiej jednak zejść jedno, dwa, trzy pietra niż kilka pieter iść do góry.

Pani z 10 piętra - czyli ja. Obecnie 30 tydzień ciąży i od 3 piętra płacz bo córa w brzuchu jednak zaczyna nabierać masy. Wizyty u lekarza, zakupy czy wyjście z psem mnie nie omija. Jestem po Cesarskim Cięciu (miało ono miejsce 23.06.2015 roku - czyli rok temu) i odczuwam skutki wdrapywania się na 10 piętro coraz bardziej. Mam ogromną nadzieję jednak ze nic się nie zacznie dziać bo wtedy ratuje mnie tylko szpital. Jak na razie miałam tylko raz ciemno przed oczami i prawie zemdlałam na 7 piętrze. Mam nadzieję, ze mimo wszystko nie "fiknę koziołka" na schodach. Ale nie dajmy się zwariować - trzeba żyć normalnie.

Zapomniałam dodać, iż remont windy ma trwać do 5.09 jak poinformowała nas Spółdzielnia. Minął tydzień a przed nami jeszcze 6 tygodni schodowych wojaży. Nikt z sąsiadów w tym czasie nie odmłodnieje, Pan z 6 piętra nie ozdrowieje cudownie, Pani z 9 piętra nie będzie wnosiła coraz to mniej kilogramów po schodach do mieszkania - wręcz przeciwnie coraz to więcej, a ja nagle nie będę a początku ciąży lecz będę coraz bliżej końca, brzuch będzie coraz cięższy a ryzyko wcześniejszej akcji porodowej coraz większe."

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Piekary” tłumaczy, że nie ma możliwości by remont zakończyć prędzej. Zakres jest bardzo szeroki. Prace prowadzone są pod nadzorem dozoru technicznego, który na bieżąco kontroluje ich postęp.

- Prace trwają tak długo, ponieważ prowadzony jest generalny remont i wymiana wszystkich urządzeń. Wymieniane są liny, napędy, wyciągarki, szyny, kabina, więc ze względu na ogrom prac winda wyłączna jest z użytku na tak długi okres – wyjaśnia Marek Deryng, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Piekary”.

- Niestety, nie ma takiej możliwości żeby mieszkańcy mogli korzystać z windy znajdującej się w klatce obok. Zdajemy sobie sprawę, że to dla nich duże utrudnienie, informowaliśmy jednak wszystkich, że remont windy będzie trwał sześć tygodni – dodaje prezes Deryng.