Napewno każdy z was szukał kiedyś zarobków w naszym mieście, czy to na wakacjach czy nawet na stałe. Każdy z was spotkał się z brakiem pracy bądz z niechęcią pracodawców to młodych i "bez stażowch" pracownik?
tu zaczynają się nieskończone potyczki. Zdarza się tak (i bywa to najczęściej) że kuszą nas wysokie (jak dla nas młodych ludzi) zarobki, praca wydaje się stworzona dla nas, a pracodawca cóż obiecuje złote góry. Ale ta sielanka kończy się najczęściej w dniu wypłaty "naszej wypłaty" - okazuje się że pracodawca nie ma dla nas pieniędzy mimo wyznaczonego terminu i podpisanej umowy. Hym więc czekamy dzień , drugi aż w końcu mija tydzień , gdy już poprostu z powodu niecierpliwości spytamy się o pieniądze to - albo jesteśmy zwalniani bez żadnych pieniędzy (nie rzadko z wilczym biletem - jeśli myślimy o pracy w tej samej branży) albo dostajemy jakiś tam "ochłap" (jeśli pracodawca ma gest) a potem nas zwalniają. Obecnie jestem studentem dość dobrze wykształconym, pracowitym i pragnącym trochę odłożyć na wakacjach. W pierwszym miesiącu wakacji szukałem pracy wpierw przez UP w Legnicy (który mi zaproponował całe zero ofert) potem wziąłem sprawę całkiem w swoje ręce i zacząłem szukać na własną rękę - wszędzie słyszałem a jaki Pan ma staż (jak można mieć staż jak bez niego nikt cię nie chce zatrudnić). Ale miałem ten fart znalazłem pracę (miejsca niestety nie podam gdyż mam swoje zasady i uważam że pracodawca i tak kiedyś dostanie za swoje).Pierwszy miesiąc był sielankowy mimo iż zarabiałem mniej niż wynosi minimum zgodziłem się na to . Podpisałem umowę (dodam że na zlecenie na określoną kwotę)i miało być tak pięknie.Ale po 6 dniach pracy w drugim miesiącu usłyszałem iż że względu na pieniądze zostaje zwolniony. Wypłacono mi połowę mojej należności i odesłano z kwitkiem. Ponieważ poczułem się tym zdrowo dotknięty (gdyż pracowałem ciężko i uczciwie) zgłosiłem sie do odpowiednich organów zajmujących się tymi sprawami. Tam poinformowano mnie że sprawa jest za mała i że oni się tym nie zajmują. Ale numer organ jest ale sie tym nie zajmuje to po co jest. Więc chciałbym się dowiedzieć od was internauci kto jest winien tego że nie możemy znaleźć pracy w naszym mieście, a jeśli już to jesteśmy traktowani jako darmowa siła robocza mimo iż niejednokrotnie przewyższamy wiedzą i umiejetnościami naszego pracodawcę.Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz