Bezrobotny skazany, gangster czeka na proces

Sąd Okręgowy w Legnicy skrócił z trzech do dwóch lat więzienia wyrok dla bezrobotnego Tomasza L., za podszycie się pod groźnego przestępce poszukiwanego europejskim nakazem aresztowania.

Wracamy do głośnego wydarzenia, do którego doszło w legnickim sądzie na przestrzeni ostatnich lat. Przypomnijmy. 36-letni Tomasz L. to bezrobotny mieszkaniec Drawska Pomorskiego. W styczniu ub. roku stanął on przed Sądem Okręgowym w Legnicy, który miał podjąć decyzję o ekstradycji pięć lat młodszego Piotra Sz. do Austrii.

Legniczanin Piotr Sz. to bardzo groźny przestępca, od pół roku był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania w związku z przestępstwami dokonanymi na terenie Austrii. Ciążyły na nim zarzuty dot. m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się kradzieżą samochodów oraz napadów.

Piotr Sz. stawił się na pierwszą rozprawę w sprawie ekstradycji, po czym przepadł, jak kamień w wodę. Na początku ub. roku legnicki sąd otrzymał informację od konkubiny przestępcy o tym, że jej partner przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Żarach.

Natychmiast został z niego zabrany przez policję i umieszczony we wrocławskim areszcie śledczym, a następnie dowieziony do sądu w Legnicy. Tomasz L. zostałby wysłany do austriackiego więzienia gdyby nie czujność sędziego. Ten bowiem szczegółowo pamiętał, jak wygląda Piotr Sz.

Prokuratura ustaliła, że do szpitala w Żarach Tomasza L. przywiózł inny mężczyzna. Lekarzom powiedział, że jego kolega dziwnie się zachowuje. Nie miał przy sobie dowodu osobistego, a podczas rejestracji w dokumenty wpisano podane przez niego dane, tzn. imię, nazwisko, adres zamieszkania i numer PESEL Piotra Sz. Tomasz L. potwierdzał je później na komendzie policji w Żarach, w kolejnych aresztach śledczych i w Sądzie Okręgowym w Legnicy.

W lipcu ub. roku bezrobotny został skazany przez Sąd Rejonowy w Legnicy na trzy lata pozbawienia wolności. Teraz, po apelacji, sąd okręgowy skrócił mu odsiadkę do dwóch lat. Niebawem na ławie oskarżonych zasiądzie też Piotr Sz. jemu grozi znacznie surowszy wyrok.

W ręce wymiaru sprawiedliwości gangster wpadł tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Prokuratura podejrzewała, że Piotr Sz. ukrywa się na terenie Wielkiej Brytanii. Tymczasem został on aresztowany w … podlegnickich Kunicach. Namierzyła go tam ekipa prywatnego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.

RUTKOWSKI NAMIERZYŁ PRZESTĘPCĘ W KUNICACH

Kamuflaż to jedna z wielu specjalności Piotra Sz. Poprzednim razem gangster uciekł z więzienia po zakończeniu widzenia z bratem. Na spotkanie z nim przyszedł owinięty bandażem. Wykorzystał podobieństwo sylwetek i nieuwagę strażników, zamienił się z bratem ubraniem, dał mu swój bandaż, a następnie przez nikogo nie niepokojony opuścił zakład.