W gronie znamienitych gości obchodziło jubileusz 40-lecia legnicki oddział Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Podczas uroczystości odbyło się uroczyste nadanie oddziałowi imienia Emila Oziębły.
Spotykają się w siedzibie mieszczącej się przy ul. Działkowej. Tematów do rozmów nigdy nie brakuje.
- Organizujemy sympozja, prelekcje. Omawiamy i rozpowszechnimy nowe technologie, zajmujemy się ochroną środowiska, poszanowaniem energii, sprawami technicznymi – wylicza szef stowarzyszenia SEP.
- Najważniejsze są dla nas edukacja i kształtowanie świadomości technicznej. Mamy bardzo dobre kontakty z naszym Zespołem Szkół Elektryczno-Mechnicznych, ze szkołami energetycznymi w Bolesławcu i Chocianowie. Naszymi partnerami są także firmy świadczące usługi techniczne. Nie mogę nie wspomnieć o przyjaźninach, które przez lata się nawiązywały i trwają do dzisiaj – dodaje.
Legnickie koło Stowarzyszenia Elektryków Polskich liczy około stu osób. Wszyscy spotkali się w hotelu Kamieniczka i wspominali minione cztery dekady. Mówili też o planach, a tych mają bardzo wiele. Był moment na refleksje i podziękowania. Podczas jubileuszu miała miejsce wzruszająca uroczystość. W obecności członków rodziny, legnickiemu oddziałowi nadane zostało imię Emila Oziębły, jednego z nieżyjących już członków.
Decyzją zarządu głównego SEP Złotą Odznakę Honorową otrzymali Eugeniusz Kukla i Romuald Urbanowicz. Srebrną Odznakę Honorową otrzymali Mieczysław Asejczyk, Maciej Dawidowski, Stanisław Kowalski i Michał Nagłowski, Leszek Luptowski i Jan Rosa.
Za szczególne zasługi we wspieraniu legnickiego oddziału Stowarzyszenia Elektryków Polskich i za osiągnięcia we wdrażaniu nowych technologii w dziedzinie łączności medal im inżyniera Michała Doliwo-Dobrowolskiego otrzymał Jan Tesarski.
W uznaniu wkładu pracy społecznej zasłużonych członków SEP o najdłuższym stażu oraz stworzenia zachęty do ich dalszej działalności społecznej, godność „Zasłużonego Seniora SEP” otrzymał Władysław Alejski.
W uznaniu wieloletniej pracy dydaktycznej, osobistych osiągnięć zawodowych i godnej naśladowaia postawy, a także za szczególne zasługi we wspieraniu działalności SEP w oddziale legnickim, Medal im. profesora Stanisława Fryzego otrzymał Krzysztof Borowiecki.[FOTORELACJA]16139[/FOTORELACJA]
0
0
0
0
0
0
0 0
Krzysiu (zdjęcie 84/89) widzieliśmy się kilka dni temu i ani słowem nie wspomniałeś o nagrodzie, która Cię czeka. To potwierdza, że zawsze byłeś i nadal jesteś skromny w zachowaniu.
Krzyśka mam przyjemność znać co najmniej 55 lat. Razem studiowaliśmy i potwierdzam, że ma ogromną wiedzę zawodową i wyjątkowe zamiłowanie do zawodu elektryka.
0 0
To ile lat wy macie teraz?
80?
0 0
Grupa zawodowa będąca podporą zmian ustrojowych. Nieprawdopodobne synekury.
0 0
Z ta skromnoscia to bym nie przesadzal...a wiedza to owszem ale w wiekszosci teoretyczna bo z praktyki to kiepsko bylo...
0 0
[quote="uczen"]Z ta skromnoscia to bym nie przesadzal...a wiedza to owszem ale w wiekszosci teoretyczna bo z praktyki to kiepsko bylo...[/quote]
Takie ich zadanie podstawowe. Żebyś z praktyki broń Boże niczego się nie nauczył. To mają zarezerwowane dla siebie. Ucz się. Przyjedzie niedługo Fiodor i rozjaśni Ci zmienne pole magnetyczne/zmienne pole elektryczne. Może na żarówce starego typu.
0 0
Inżynier z założenia nie może być teoretykiem, ale absurd całej sprawy polega na tym, że są tacy nauczyciele-inżynierowie, którzy uważają się za teoretyków i głośno o tym mówią.
Miałem z takim jednym kilka lat temu zajęcia w energetyku. I nie był to pan ze zdjęcia.
0 0
[quote="gdr"][quote="uczen"]Z ta skromnoscia to bym nie przesadzal...a wiedza to owszem ale w wiekszosci teoretyczna bo z praktyki to kiepsko bylo...[/quote]
Takie ich zadanie podstawowe. Żebyś z praktyki broń Boże niczego się nie nauczył. To mają zarezerwowane dla siebie. Ucz się. Przyjedzie niedługo Fiodor i rozjaśni Ci zmienne pole magnetyczne/zmienne pole elektryczne. Może na żarówce starego typu.[/quote]
Po co właściwie się uczyć, w sytuacji, gdy koncerny czekają tylko na tanią siłę roboczą, która przejdzie test na czas u pośrednika takiego jak np ransztat. Nic więcej nie trzeba. Przyspawają roboczłeka do stanowiska, założą pampersa, nakarmią na stołówce zakładowej obiadem za 1zł, wypłacą pod koniec miesiąca padlinę, by wystarczyło na opłaty i zakupy w biedronce.
Wadzom i ludu nadkaczawski to wystarcza. Nie chcą mieć nic swojego-polskiego, wolą gotowe, najlepiej jakby przywożono to w ogromnych tirach z zagraniczną metką i niskimi cenami.
0 0
I nie zaprosiliśmy naczelnego elektryka kraju z Gdańska?
0 0
A co z elektrykami od świateł odblaskowych! Im trzeba stworzyć możliwość działania! Z ich przecież "twórczości" narodził się nowy kraj!