„Wytrzeźwiałka” zamknięta przez mężczyznę z kontaktu

Trwa wielka dezynfekcja w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień w Legnicy. Placówka decyzją zastępcy prezydenta Krzysztofa Duszkiewicza została zamknięta, po tym jak okazało się, że trafił do niej mężczyzna, którego partnerka choruje na COVID-19. Mężczyznę przywiozła do izby wytrzeźwień chojnowska policja.

Chojnowianin trafił do legnickiej izby wytrzeźwień w poniedziałek 4 maja. Dzień później ją opuścił.

- W tym samym dniu otrzymaliśmy z Sanepidu telefon, że partnerka mężczyzny ma pozytywny wynik testu. Myślę, że policjanci, którzy go przywieźli musieli zdawać sobie sprawę z tego, że jest partnerem kobiety, która oczekuje na wynik testu na koronawirusa, Chojnów to małe miasto, w ostatnich dniach stwierdzono ognisko choroby w „Niebieskim Parasolu”, którego pracownicą najprawdopodobniej jest partnerka mężczyzny. Kobieta od 25 kwietnia nie pracowała ponieważ była objęta kwarantanną – mówi Marzena Danielewicz, dyrektor Miejskiej Izby Wytrzeźwień.

Podczas przyjęcia mężczyzna nie wykazywał żadnych objawów, podobnie było w dniu wypisu. Zarówno lekarz i pracownicy izby stosują wszelkie środki bezpieczeństwa.

- Ze względów bezpieczeństwa podjąłem decyzję o zamknięciu Miejskiej Izby Wytrzeźwień, do czasu aż mężczyzna zostanie poddany testowi. Mam informację, że Sanepid wystawił zlecenie na badanie i zostało ono wykonane. Wynik spodziewany jest we wtorek. Do tego czasu izba wytrzeźwień będzie zamknięta – informuje Krzysztof Duszkiewicz, zastępca prezydenta Legnicy.

Okazuje się, że stosunki damsko-męskie między parą są tak skomplikowane, że mężczyzna dotychczas nie był objęty kwarantanną, mimo iż objęta nią była jego konkubina. Para nie mogła dojść do porozumienia i mężczyzna przebywać miał gdzie indziej. Kiedy jednak okazało się, że kobieta jest chora, podać musiała dane wszystkich osób, z którymi się kontaktowała i „przypomniała sobie” o konkubencie.

- Mężczyzna do izby wytrzeźwień trafił „z ulicy”. Dopiero kiedy kobieta poproszona o dane osób, z którymi się kontaktowała, podjęliśmy poszukiwania go, w tym czasie zdążył opuścić izbę wytrzeźwień – wyjaśnia Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.

Faktem jest, że legnicka „wytrzeźwiałka” jest zamknięta, a personel czeka na wyniki testu poniedziałkowego „gościa” z Chojnowa. Czeka w swoich domach, razem z rodzinami.