68-letni mężczyzna zmarł po tym, jak uderzyła go w głowę klapa od kontenera na śmieci. Tragiczny wypadek wydarzył się w grudniu ubiegłego roku, śmierć nastąpiła w styczniu bieżącego roku. Mężczyzna był pracownikiem zewnętrznej firmy wynajętej przez legnicki szpital. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła legnicka policja. Śledczy nie dopatrzyli się jednak działania osób trzecich i wystąpili do prokuratury o umorzenie postępowania, co też się stało. W trakcie postępowania kontener nie był wyposażony w tak zwane siłowniki blokujące klapy. Mężczyzna trafił właśnie na kontener bez zabezpieczenia. Dodatkowo w feralnym dniu wiał silny wiatr i padał deszcz.
- W toku postępowania prokurator otrzymał, niejako post factum tego dochodzenia i uznał, że nie było tam działania osób trzecich. Doszło do wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym. Dlatego w tej sprawie zatwierdził decyzję policji o umorzeniu tego dochodzenia wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa – podsumowuje Radosław Wrębiak.
Tragiczne zdarzenie badała Państwowa Inspekcja Pracy. Inspektorzy przeprowadzili kontrolę na miejscu zdarzenia.
- Chciałbym przestrzec pracodawców, aby organizując miejsca pracy, zwrócili uwagę na techniczne aspekty bezpieczeństwa pracy, na właściwą organizację pracy. Niezbędna jest zawsze także ocena ryzyka zawodowego. Należy ocenić ryzyko i podjąć określone działania, tak by nie dochodziło do takich zdarzeń, a bardzo często przy takich prozaicznych czynnościach do wypadków dochodzi – dodaje kierownik PIP.
Zgodnie z przepisami BHP to na pracodawcy spoczywa odpowiedzialność za zapewnienie odpowiednich przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. W tym przypadku kontener był własnością spółki komunalnej, pracę zlecała inna firma, a jej wykonanie miało miejsce na terenie kolejnej jednostki.
- Przy tego typu sprawach wszczynamy postępowanie wykroczeniowe z artykułu 281 Kodeksu pracy, gdzie grozi kara od tysiąca do trzydziestu tysięcy złotych za popełnione wykroczenie. W tym przypadku takie środki zostały zastosowane przez inspektora pracy – podsumowuje Jan Buczkowski.
0
0
0
0
0
0
0 0
Wypadek w grudniu zmarł w styczniu. Czyli co miesiąc umierał ?
0 0
Tak, przez miesiąc odwiedzałam Tate w szpitalu, tak przez miesiąc umierał
0 0
Gość napisał(a):
> Wypadek w grudniu zmarł w styczniu. Czyli co miesiąc umierał ?
czy jesteś taki głupi czy tylko takiego udajesz
0 0
Ja pie.rdole sprawa umorzona winnych brak. Czyli zdaniem prokuratura i innych nikt nie ponosi winy. Kontener ku.rwa sam się zrobił sam się zmontował itd. Skoro w kontenerze nie było odpowiednich zabezpieczeń które powinny być w nim zamontowane to chyba jest jasne że ktoś jest temu winny
0 0
Czytając te brednie można pomyśleć, że poszkodowany jest sam sobie winien, bo cyt. "Najprawdopodobniej podczas podnoszenia ciężkiej pokrywy od kontenera został uderzony w głowę". Już widzę jak pracownik podnosi klapę ważącą 40 kg i wali się w głowę. Policjanci nie dopatrzyli się działania osób trzecich i wystąpili do prokuratury o umorzenie postępowania. Jednocześnie stwierdzili, że kontener nie miał wymaganych zabezpieczeń. Nie miał uchwytów, sprawnych amortyzatorów, które pomogłyby podnieść tak ciężką klapę. Policjanci nie ustalili, kto dopuścił do użytkowania niesprawny kontener, chociaż zgodnie z przepisami BHP to na pracodawcy spoczywa odpowiedzialność za zapewnienie odpowiednich przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. W tym dniu wiał silny wiatr i padał deszcz. Konkluzja jest taka, że winien jest wiatr i deszcz. Deszcz przestał padać wiatru można szukać w polu, więc sprawa została umorzona. Nie wierzę, że pod takimi bredniami podpisał się prokurator.
0 0
Jak to nie ma winnego?! Winny jest ten kto zlecił wykonanie tej pracy, bezpośredni przełożony !!! Powinien sprawdzić przed rozpoczęciem pracy jakie są warunki i czy jest bezpiecznie. Cały ten pic z bhp i inspekcją pracy jest psu na budę. Szkoda, że przez takie niedbalstwo zginął Człowiek, bardzo współczuję Rodzinie.
0 0
Czyli winne są deszcz, wiatr, konstrukcja kontenera, ale w żadnym razie żaden człowiek. Sprawa skręcona, znaczy umorzona.
Może firemki/prawnicy od odszkodowań mogliby wspomóc rodzinę w tej sprawie, a przy okazji policja, prokuratura, no i przede wszystkim wszechwiedząca PIP czegoś by się dowiedziały!?
Jaki odsetek spraw jest umarzanych przez legnickich śledczych?
I szkoda że nie ma zdjęcia tego konkretnego kontenera.
0 0
Facet chciał se dorobić bo go państwo ruchało całe życie w wieku 68 lat już dawno powinien odpoczywać nie pracować to raz a dwa to w deszcz i wiatr kazano mu coś wywalać do niesprawnego kontenera. Ten który go tam posłał samego powinien siedzieć w pudle. Winny jest jego przełożony ewidentnie że posłał go tam samego w deszczu strugi i wiatr na zjebany kontener. A tak poza tym ludzie obudźcie się z tego letargu oraz gratuluję wyborcom dobrej zmiany hehehehe.......
0 0
Pracownik napisał(a):
> Jak to nie ma winnego?! Winny jest ten kto zlecił wykonanie tej pracy,
> bezpośredni przełożony !!! Powinien sprawdzić przed rozpoczęciem pracy
> jakie są warunki i czy jest bezpiecznie. Cały ten pic z bhp i inspekcją
> pracy jest psu na budę. Szkoda, że przez takie niedbalstwo zginął Człowiek,
> bardzo współczuję Rodzinie.
Och ty naiwny człowieku! Przecież po to praca przechodzi przez x podmiotów, żeby nie było jednego konkretnie odpowiedzialnego!
Jest zleceniodawca, zleceniobiorca, wykonawca, właściciel terenu, właściciel kontenera i nie wiadomo kto jeszcze.
Na koniec może okazać się, że winnym jest ten pracownik, bo "miał szkolenie BHP" (przeprowadzone przez jeszcze inną firmę) i nie przestrzegał przepisów BHP, instrukcji i zyliarda innych bzdur, które można wymyślić na poczekaniu i papier do tego dorobić.
Legnickie PIP i prokuratura, a faktycznie pewnie policja na zlecenie prokuratury niczego nie ustalili? Kogoś to dziwi w ogóle?
0 0
Kontener nie jest z LPGK może? A kto jest prezesem w LPGK? :)
0 0
Gość napisał(a):
> Ja pie.rdole sprawa umorzona winnych brak. Czyli zdaniem prokuratura i
> innych nikt nie ponosi winy. Kontener ku.rwa sam się zrobił sam się
> zmontował itd. Skoro w kontenerze nie było odpowiednich zabezpieczeń które
> powinny być w nim zamontowane to chyba jest jasne że ktoś jest temu winny
Twoja stara jest winna!
0 0
Roma napisał(a):
> Facet chciał se dorobić bo go państwo ruchało całe życie w wieku 68 lat już
> dawno powinien odpoczywać nie pracować to raz a dwa to w deszcz i wiatr
> kazano mu coś wywalać do niesprawnego kontenera. Ten który go tam posłał
> samego powinien siedzieć w pudle. Winny jest jego przełożony ewidentnie że
> posłał go tam samego w deszczu strugi i wiatr na **** kontener. A tak poza
> tym ludzie obudźcie się z tego letargu oraz gratuluję wyborcom dobrej
> zmiany hehehehe.
młodym stary dziad pracę zabiera, do setki chciał zapierda.... ......
0 0
Trawne zestawienie, tytuł artykułu: Mężczyzna nie życie ... i zdjęcie obywatela Krzakowskiego obok.
0 0
Gość napisał(a):
> Czytając te brednie można pomyśleć, że poszkodowany jest sam sobie winien,
> bo cyt. "Najprawdopodobniej podczas podnoszenia ciężkiej pokrywy od
> kontenera został uderzony w głowę". Już widzę jak pracownik podnosi
> klapę ważącą 40 kg i wali się w głowę. Policjanci nie dopatrzyli się
> działania osób trzecich i wystąpili do prokuratury o umorzenie
> postępowania. Jednocześnie stwierdzili, że kontener nie miał wymaganych
> zabezpieczeń. Nie miał uchwytów, sprawnych amortyzatorów, które pomogłyby
> podnieść tak ciężką klapę. Policjanci nie ustalili, kto dopuścił do
> użytkowania niesprawny kontener, chociaż zgodnie z przepisami BHP to na
> pracodawcy spoczywa odpowiedzialność za zapewnienie odpowiednich przepisów
> bezpieczeństwa i higieny pracy. W tym dniu wiał silny wiatr i padał deszcz.
> Konkluzja jest taka, że winien jest wiatr i deszcz. Deszcz przestał padać
> wiatru można szukać w polu, więc sprawa została umorzona. Nie wierzę, że
> pod takimi bredniami podpisał się prokurator.
Człowiek zginął podczas wykonywania pracy. Nie ma winnych. Rodzina została sama z nieszczęściem. Powinna złożyć skargę na prokuratora.
0 0
Takie mamy czasy. Zwierzętom więcej czasu się poświęca niż człowiekowi. Kiedy zginęły zwierzęta w Palmiarni winnych ustalono. Chociaż na ławie oskarżonych posadzono winowajców zastępczych, a decydenci pozostali się niewidzialni. Przypuszczam, że sąd uniewinni oskarżone.
0 0
Wydawać by się mogło, że prawa fizyki są niezmienne. Jeżeli klapa nie miał sprawnych amortyzatorów i ważyła 40 kg to przyczyną mogło być nagłe opadnięcie klapy. Śledczy ustalili, że człowiek został uderzony z dużą siłą niezabezpieczoną i ciężką klapą przy podnoszeniu. Okazuje się, że w prawie grawitacji są wyjątki. Nobel należy się.
0 0
Gość napisał(a):
> Wydawać by się mogło, że prawa fizyki są niezmienne. Jeżeli klapa nie miał
> sprawnych amortyzatorów i ważyła 40 kg to przyczyną mogło być nagłe
> opadnięcie klapy. Śledczy ustalili, że człowiek został uderzony z dużą siłą
> niezabezpieczoną i ciężką klapą przy podnoszeniu. Okazuje się, że w prawie
> grawitacji są wyjątki. Nobel należy się.
Dla kogo Nobel i kasa od Szwedzkiej Akademii? A co rodzina dostanie przy takim bzdurnym wyniku śledztwa?
0 0
Dlaczego nie napisali który to prokurator doszedł do tak błyskotliwych wniosków?
Że PIPa wielkie nic ustaliła to żadna nowość. Ta bzdurna instytucja, specjaliści od umorzeń i zwyczajne pasożyty, powinna być już dawno zlikwidowana, a pasożyty rozgonione! Jeszcze jaką miejscówkę sobię zasiedlili i okupują...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz