„Dopiero się rozkręcamy” – rozmowa z posłem Arkadiuszem Sikorą, współprzewodniczącym dolnośląskich struktur Nowej Lewicy

Rozwój budownictwa społecznego, renta wdowia, walka z umowami śmieciowymi i poszerzanie praw pracowniczych – to tylko niektóre z działań, które posłowie Lewicy uważają za swój realny wkład w rządzenie krajem. Poseł Arkadiusz Sikora przekonuje, że jego ugrupowanie działa skutecznie, ale bez zbędnego hałasu. „Nie odwołujemy się do patetycznych frazesów, tylko zmieniamy rzeczywistość” – mówi w rozmowie.

Panie pośle, jesteśmy mniej więcej w połowie kadencji parlamentu. Jak podsumowałby Pan dotychczasowe działania Nowej Lewicy w ramach koalicji rządzącej?

Lewicy udało się w obecnej koalicji załatwić wiele spraw ważnych dla Polaków. I nie jest to moja opinia, lecz kwestia faktów. Rozwój budownictwa, zwłaszcza społecznego, komunalnego, renta wdowia, cywilizowanie rynku pracy – to wszystko wydarzyło się w zaledwie półtora roku. A obiecuję – dopiero się rozkręcamy.

Czy uważa Pan, że społeczeństwo dostrzega te działania? Jak Lewica odnajduje się w szerszej koalicji rządzącej?

Projekty lewicy nie odwołują się do patetycznych frazesów ani nie wywołują głośnych konfliktów. Staramy się podchodzić do rozwiązywania problemów społecznych z wrażliwością, wysłuchując zdań wszystkich stron, ważąc słowa.Wielkim sukcesem całej koalicji 15 października, a więc także i Nowej Lewicy jest w tym kontekście odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy, który umożliwia sfinansowanie wielu ważnych społecznie przedsięwzięć.Nowa Lewica jest partią odpowiedzialną, przewidywalną i propaństwową, jednym z filarów demokratycznej koalicji. I w tej kwestii z pewnością nic się nie zmieni.

 

Spośród dotychczasowych osiągnięć Lewicy, które z nich uważa Pan osobiście za najbardziej przełomowe?

Wszystkie są ważne. Ale, w dłuższej perspektywie wskazałbym na sprawy związane z budownictwem. Nowa Lewica jako jedyna siła polityczna przygotowała wraz ze swoimi ekspertami kompleksową strategię mieszkaniową dla Polski. Sejm przyjął właśnie ustawę mieszkaniową Lewicy, która zapewnia 45 mld zł na budowę nowych mieszkań, remonty pustostanów, na modernizację kamienic oraz 4,5 mld zł na budowę i remonty akademików.Ustawa zawiera wiele szczegółowych mechanizmów ograniczających groźny społecznie proces reprywatyzacji mieszkań z zasobów komunalnych i TBS.Zwiększone jednocześnie zostały środki wspierające budownictwo społeczne realizowane w różnych formach, takich jak TBS-y, spółdzielnie, Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe (SIM).Ustawa gwarantuje również znaczny wzrost udziału grantów z Krajowego Planu Odbudowy w projektach związanych z budownictwem społecznym.Jako parlamentarzysta słyszę często pytanie „co zwykły Polak ma ze słynnego Krajowego Planu Odbudowy”? Nasza ustawa jest odpowiedzią na to pytanie. Krajowy Plan Odbudowy to więcej pieniędzy na budownictwo społeczne i akademiki.

 

Dużym echem odbiło się też wprowadzenie tzw. renty wdowiej. Czy faktycznie to aż tak istotna zmiana?

Tak. Projekt renty wdowiej okazał się wielkim sukcesem. Cieszy się ogromnym zainteresowaniem seniorów. Jak poinformował właśnie ZUS, do końca lipca br. złożonych zostało 1.650.000 wniosków o przyznanie renty wdowiej – to kolejny wielki sukces resortu Agnieszki Bąk-Dziemianowicz.Należy pamiętać, że wymiar renty wdowiej wzrośnie od 1 stycznia 2027 z obecnych 15 proc. do 25 proc. wysokości świadczenia zmarłego współmałżonka. Zdajemy sobie sprawę, że renta wdowia nie rozwiąże wszystkich problemów finansowych seniorów, jest jednak ważnym krokiem przywracającym godność polskim emerytom.

 

Wielu przedsiębiorców zainteresowała zapowiedziana zmiana w przepisach dotyczących uznawania stażu pracy. Co się zmieni i dlaczego?

Uznanie stażu pracy osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą lub pracujących na podstawie umów o dzieło i pokrewnych ma ogromne znaczenie dla dużej grupy Polaków. Zlikwiduje wreszcie fundamentalną nierówność w dostępie do praw pracowniczych – długości urlopów, okresów wypowiedzeń i wielu innych kwestii, np. nagród jubileuszowych. Co więcej, zmiana obowiązywać będzie wstecz – o stażu pracy decydować będzie odprowadzanie odpowiednich składek do ZUS.Mówiąc szczerze, to wręcz zdumiewające, że po tylu latach rządów partii określających się jako prawicowe, godność pracy milionów mniejszych polskich przedsiębiorców przywraca właśnie lewica.

 

Czy te zmiany wpisują się w szerszą strategię walki z tzw. umowami śmieciowymi?

Oczywiście, priorytetem Nowej Lewicy i Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej kierowanego przez Agnieszkę Bąk-Dziemianowicz jest walka ze śmieciowymi formami zatrudnienia poprzez, między innymi, wzmacnianie Państwowej Inspekcji Pracy.Nie należy jednak mylić tzw. „śmieciowego zatrudnienia” z faktycznie prowadzonymi działalnościami gospodarczymi. Jako lewica chcemy wspierać przedsiębiorczość Polaków, co wcale nie wyklucza walki z patologiami rynku pracy. Wręcz przeciwnie.Dzięki lewicy osoby pracujące na własny rachunek będą liczyć na przykład na płatne urlopy macierzyńskie czy płatne w 100 urlopy. Nie jest to kwestia przywilejów, lecz równości równego traktowania wszystkich ludzi pracy.

 

W ostatnich tygodniach uczestniczył Pan w zaprzysiężeniu nowego prezydenta RP. Jakie refleksje towarzyszą Panu w tym kontekście? Jak ocenia Pan dotychczasową prezydenturę Andrzeja Dudy i czego spodziewa się Pan po Karolu Nawrockim?

Nie mogę, niestety, ocenić wysoko prezydentury Andrzeja Dudy. Na jej plus przemawia chyba tylko postawa wobec Ukrainy i wojennych uchodźców z tego napadniętego przez Rosję kraju. A i w tej sprawie prezydent zmienił ton pod koniec kadencji.Reszta bilansu to: łamanie Konstytucji, pogłębianie chaosu w sądownictwie, problematyczne ułaskawienia, ataki na mniejszości…A o prezydencie Nawrockim porozmawiam chętnie – ale za jakiś czas. W polityce bardziej liczą się czyny niż słowa.