PiS boi się, że wybory zostaną sfałszowane

Zarówno w naszym regionie, jak i kraju czuć atmosferę przełomu politycznego. Panują pozytywne emocje wokół naszego kandydata - mówi legnicki poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Lipiński.

Dobiegającą końca kampanię prezydencką w legnickiej siedzibie PiS podsumowali w piątek szef legnicko-jeleniogórskich struktur partii poseł Adam Lipiński, europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski oraz senator Dorota Czudowska. Przed niedzielną drugą turą wyborów prezydenckich są pełni optymizmu.

- W regionie legnickim odnieśliśmy już sukces. Mam na myśli zebranych 80 tysięcy podpisów pod kandydaturą Andrzeja Dudy i zwycięstwo w pięciu z siedmiu powiatów w okręgu w pierwszej turze. Czuć polityczny przełom. Nie tylko w Legnicy i okolicach, ale w całym kraju. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku czekają Polskę poważne zmiany polityczne i ekonomiczne - mówi poseł Adam Lipiński, wybiegając myślami do jesiennych wyborów parlamentarnych.

Zdaniem Lipińskiego różnica poparcia dla Dudy i Komorowskiego może być bardzo mała.

- Dlatego będzie bardzo duża pokusa do sfałszowania wyborów. Utrzymujemy w gotowości nasz korpus ochrony wyborów. We wszystkich komisjach będziemy mieli swoich przedstawicieli. Chcemy też mieć w nich mężów zaufania - mówi wiceprezes PiS, zaufany współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.

Politycy PiS podkreślają, że zwycięstwo Dudy w byłym województwie legnickim to efekt polityki PO wobec KGHM oraz dobrej kampanii wyborczej prowadzonej przez swoich sztabowców.

- W Legnicy trudno nawet zauważyć plakat Komorowskiego. Myślę, że PO w tym mieście obumiera - twierdzi Kazimierz Michał Ujazdowski.

Kampanię w Legnicy PiS zakończy piątkową mszą w kościele św. Jacka. - Będziemy się modlić o zesłanie na Polskę Ducha Świętego - mówi senator Dorota Czudowska.

[WIDEO]2381[/WIDEO]