Kilka miesięcy temu, dzięki ówczesnemu wójtowi Kunic, panu Józefowi Pierógowi, poznałem niezwykłego człowieka – Józefa Barana. Spotykaliśmy się na wiejskich zgromadzeniach, gdzie z pasją opowiadał o weteranach II wojny światowej pochodzących z gminy Kunice. Wójt poprosił mnie o wsparcie w staraniach pana Barana, by godnie upamiętnić chorążego Kazimierza Lizonia, zmarłego w 1979 roku mieszkańca Spalonej.
O Kazimierzu Lizoniu pisałem już wcześniej, dlatego nie będę tu powtarzał jego historii.
[ZT]97059[/ZT]
Poznaliśmy się z panem Baranem zimą 2024 roku. Od tego czasu odbyliśmy wiele rozmów. Jego pasja i zaangażowanie są naprawdę godne podziwu. Dla niego nie ma znaczenia, z jakiej formacji wojennej pochodzą weterani – ważne, że walczyli o Polskę. Takie podejście wzbudza szacunek. Przykro było słuchać, jak przez lata wszelkie próby upamiętnienia chorążego Kazimierza Lizonia były odrzucane, nawet propozycja nazwania ulicy jego imieniem. Jakbyśmy mieli w gminie dwudziestu takich bohaterów w każdej miejscowości. Pan Baran starał się zainteresować sprawą kolejnych radnych gminy, lecz bezskutecznie. Spotykał się jedynie z obojętnością. Jedyną osobą, która aktywnie wsparła jego działania, jest radny Waldemar Pieczkiewicz, obecny przy grobie chorążego na obu zorganizowanych uroczystościach. Dziękujemy mu za wsparcie.
Na szczęście nasze starania przyniosły efekt. Kilka dni temu otrzymałem informację z Instytutu Pamięci Narodowej o wpisaniu grobu chorążego Lizonia do rejestru grobów weteranów wojennych. To oznacza, że państwo polskie obejmie ten grób opieką, a jego usunięcie będzie zakazane. Wniosek złożyłem za zgodą wnuka chorążego, Zbigniewa Lizonia, w czerwcu tego roku. Przy tej okazji zorganizowaliśmy rocznicowe uczczenie bitwy pod Monte Cassino, w której uczestniczył chorąży Lizoń. Honor rady Gminy Kunice uratował Waldemar Pieczkiewicz, zapalając znicz w imieniu swoim i gminy. Obecny był także starosta powiatu, Adam Babuśka. Liczę, że teraz to wsparcie będzie bardziej systematyczne. Na niedawnej sesji rady wreszcie wspomniano o Kazimierzu Lizoniu. Grób wymaga renowacji, ale możliwa będzie tylko za zgodą rodziny. Obecnie opiekę nad nim sprawują harcerze z Harcerskiej Organizacji Perspektywa, dowodzeni przez Kuniczanina Jerzego Janickiego, którym również należą się podziękowania.
Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych. Czy mieszkańcy gminy Kunice i Legnicy zatrzymają się choć na chwilę przy grobie tego bohatera? Dla ułatwienia zamieszczamy zdjęcie wskazujące drogę do grobu chorążego. Stojąc twarzą do kaplicy, idąc od ul. Wrocławskiej, należy skręcić w lewo i przejść około 100 metrów.
racjonalista13:16, 29.10.2024
A jako kto uczestniczył wspomniany weteran w bitwie o zdobycie pustego klasztoru na Monte Cassino? Choć klasztor został zniszczony, to zakonnicy w porozumieniu z Niemcami wywieźli wszystkie swoje skarby do Watykanu. 13:16, 29.10.2024
Grzegorz Majewski13:57, 29.10.2024
0 0
Skoro weteran, to jako żołnierz. 13:57, 29.10.2024