Prawie 70 proc. licealistów i gimnazjalistów jest zdania, że lekcje języka obcego w szkole są prowadzone na niskim poziomie. Dlatego młodzi ludzie coraz częściej korzystają z indywidualnych lub grupowych korepetycji.
- Dodatkowe zajęcia w szkole są już normą – mówi Gosia uczennica II Liceum Ogólnokształcącego. - Kiedyś na korepetycje chodzili najczęściej uczniowie słabsi, którzy musieli wyrównać różnice programowe i nie zostawać w tyle w stosunku do swoich kolegów ze szkolnej ławki. Dzisiaj jest zupełnie odwrotnie. Ktoś, kto nie korzysta z korepetycji uznawany jest za dziwaka, albo osobę, której rodziców po prostu nie stać na dodatkowe lekcje.
Licealiści korzystają chętniej z grupowych zajęć językowych organizowanych przez prywatne placówki. Ceny za roczny kurs wahają się w przedziale 1300 – 1680 zł. - Na kurs zapisałam się do Yes't, bo zajęcia w grupach są ciekawsze niż te w cztery oczy z nauczycielem – mówi Justyna. - W tygodniu mam dwie lekcje po półtorej godziny.
Grupy w szkołach językowych liczą od 5 do 8 osób, co pozwala na swobodną konwersację między uczestnikami.
Indywidualne korepetycje u nauczyciela kosztują od 40 do 60 złotych za 60 minut. - Jeśli korepetycje indywidualne to tylko u studentów germanistyki lub anglistyki, w zależności od wyboru języka – dodaje Gosia. - Lekcje są wtedy dużo tańsze niż u nauczycieli, którzy wciąż podnoszą stawki.
Czy popularność prywatnych lekcji zwalnia nauczycieli z obowiązku rzetelnego edukowania młodych ludzi? Licealiści podsumowują, że szkolni pedagodzy coraz częściej folgują sobie na 45 – minutowych zajęciach w szkole. - Przyzwyczaili się już, że młodzież jak chce się czegoś nauczyć, to i tak pójdzie na „korki”. Na zajęciach mówią po polsku, wyłożą zasady gramatyczne, podyktują pakiet słówek do nauczenia się i ich obowiązek się kończy. W efekcie nadal nie potrafimy komunikatywnie posługiwać się językiem obcym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
„Legnica Zachwyca” – nowy napis w centrum miasta
Bareja był geniuszem. Cytat z kultowego "Misia" wspaniale oddaje charakter tego napisu: "To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo!” Tak więc legnicka wierchuszka zrobiła sobie napis, takiego swojego Misia na własny użytek.
rozbawiony
20:04, 2025-08-20
Rozpocznij przygodę z „Teologicznym ABC”
Religia do salek katechetycznych i na koszt bogatego kościoła katolickiego.
Nn
20:02, 2025-08-20
Rozpocznij przygodę z „Teologicznym ABC”
Jeszcze chcą kasę za te bzdury. Ha ha ha.
Dghjj
20:01, 2025-08-20
Najstarsza kopsuła czasu na świecie!
Szkoda że dawny proboszcz Łeczynski o dutka h nie wiedział ,w pokera był niezły z niego ,,Szu,,....
Kurupapuru
19:50, 2025-08-20