Czy można pokochać matematykę, z czego składa się nerka czego można się nauczyć w klasie medialnej? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań mogli uzyskać gimnazjaliści podczas Dni Otwartych w V LO.

Pełen atrakcji był dzień u „Heweliusza”, szkoła tętniła życiem jak nigdy. Złożyło się na to kilka czynników. W tym samym dniu odbywała się V Gala Talentów, a na dziedzińcu można było obserwować zaćmienie Słońca. Dla gimnazjalistów jednak w tym dniu najważniejsza było to, jaką ofertę kształcenia ma dla nich placówka. Ci, który przyszli na pewno sienie zawiedli, nie od dziś wiadomo,że V LO to szkoła nietypowa, stawiająca na rozwijanie talentów swoich uczniów.

W nietypowy sposób odbywały się też prezentacje poszczególnych klas. Przyszłych biochemików w drzwiach witał ludzki szkielet, wewnątrz klasy było jeszcze ciekawiej. - Pokazuję w tej chwili budowę anatomiczną nerki, staram się kiedy tylko można wykorzystywać na lekcjach takie naturalne biologiczne preparaty, nie tylko modele. Dla uczniów ciekawsze jest, kiedy mogą dotknąć i zobaczyć jak wygląda nerka, czy serce, oczywiście zwierzęcia – mówi Małgorzata Juszkiewicz - Lewoc, nauczycielka biologii w V LO. - Korzystamy także ze sprzętów, mikroskopów, monitorów. Często organizuję dla moich klas wyjazdy na tzw. warsztaty ekologiczne, czy maturalne. Wyjeżdżamy do Muzeum Anatomii Człowieka przy Uniwersytecie Medycznym, czy do Instytutu Antropologii przy Uniwersytecie Wrocławskim.

Miłości do matematyki uczy w szkole Remigiusz Łochowski. - To przedmiot, który da im perspektywy na przyszłość. Tak naprawdę tylko ci, którzy nie do końca uczyli się matematyki, twierdzą, że to najgorszy przedmiot – śmieje się nauczyciel. - Pozostałych przedmiotów w większości można się nauczyć z książek, a przy matematyce niestety, trzeba usiąść przy burku i żmudnie przeliczyć ileś zadań. Matematykę można pokochać, kiedy ma się ją przedstawioną w przystępny sposób kroczek po kroczku, trzeba mieć do tego mocne podstawy, na których można budować.

Humaniści, którym rachunki nie w głowie, mogli zapoznać się z ofertą klasy medialnej, bo i taka w V liceum jest. Na dzień dobry zostali „złapani” przez szkolnych dziennikarzy, którzy przeprowadzali z nimi wywiady. Następnie uczniowie i nauczyciele opowiadali jak wygląda nauka w tej klasie.

Ilu gimnazjalistów zdecyduje się na naukę w V LO, nie wiadomo. Niedecydowani mogą po raz kolejny przyjść na dni otwarte, które odbędą się jeszcze 17 i 18 kwietnia.[FOTORELACJA]9382[/FOTORELACJA]