W środę w siedzibie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej podpisano porozumienie w sprawie patronatu nad Technikum Akademickim, które działa przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Legnicy. Umowę podpisali Krzysztof Sadowski, prezes zarządu LSSE oraz kanclerz uczelni Jerzy Stefaniak.
Umowa pomiędzy Legnicką Specjalną Strefą ekonomiczną a PWSZ im. Witelona w Legnicy to jedna z ważniejszych decyzji wpływających na rozwój i kierunki działania Technikum Akademickiego działającego przy uczelni. Patronat, do którego zobowiązała się LSSE dotyczy klas o profilach technik informatyk, technik automatyk oraz technik energetyk.
Patronat Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej to przede wszystkim wsparcie ze strony środowiska biznesu i przemysłu w zakresie organizacji praktyk i staży zawodowych dla uczniów szkoły.
Prezes LSSE podkreśla, że ten model kształcenia bardzo dobrze sprawdził się we Wrocławiu i pora przeszczepić go do Legnicy. Chodzi w nim o to, że uczeń w czasie praktyk lub stażu otrzymuje wynagrodzenie wypłacane przez firmę, natomiast w czasie nauki w szkole jest mu wypłacane stypendium edukacyjne. Współpraca Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej z Technikum Akademickim i Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Legnicy przewiduje też inne aspekty. Chodzi przede wszystkim o wsparcie w wyposażeniu laboratoriów kształcenia zawodowego, organizowaniu konkursów zawodoznawczych, wyposażenia uczniów szkoły i podejmowanie działań na rzecz promocji i rozwoju kształcenia zawodowego.
Obecnie uczniowie technikum mają możliwość kontynuowania nauki na uczelni na kierunkach inżynierskich. Po zdanej maturze mogą podjąć studia na informatyce i zarządzaniu w branży automotive. Natomiast baza uczelni jest budowana w taki sposób, aby w przyszłości umożliwić naukę także na kierunkach związanych z energetyką.[FOTORELACJA]15675[/FOTORELACJA]
0 0
Ciekawe tylko, skąd to technikum weźmie nauczycieli przedmiotów zawodowych, a dokładniej inżynierów?
Przecież normalny inżynier nie pójdzie do pracy w szkole z powodu zarobków.
Kiedy jakiś humanista czy katecheta zarabia tyle samo co inżynier lub więcej od niego to mamy śmiech na sali, a nie poważne kształcenie techniczne .
Dochodzi jeszcze jedna śmieszna sprawa.
Języka angielskiego zawodowego uczą nauczyciele nie mający zielonego pojęcia o technice.
Więc całe to nauczanie zawodowe to tylko w przybliżeniu odbywa się na poważnie.
0 0
Nic się nie martw. W razie czego, inżynierów zastąpią klechy.
Przecież oni są uniwersalni i wszechwiedzący, o czym niedawno temu wszyscy sie przekonali, kiedy stali się egzaminatorami (bez papierów egzaminatorów!).
0 0
Bardzo dobry pomysł!
0 0
[quote="Gość"]Bardzo dobry pomysł![/quote]
Bo?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz