Od zakończenia remontu legnickiego dworca minęło już pół roku. To sporo czasu, ale nie wszystko jeszcze działa tam jak należy. Pasażerowie wciąż nie mogą korzystać z elektronicznych tablic informacyjnych.

Elektroniczne systemy informacyjne na kolei to wspaniały wynalazek. Wystarczy rzut oka, żeby zorientować się, z którego peronu odjeżdża nasz pociąg i czy ma on jakieś opóźnienie. Dla legniczan to nowość, do tej pory na naszym dworcu wisiały tylko zwyczajne plastikowe tabliczki z wyklejonymi godzinami kursowania.
Niestety, zainstalowane przeszło sześć miesięcy temu nowoczesne ekrany LCD – zamiast wyświetlać informacje o odjazdach i przyjazdach najbliższych pociągów – świecą pustkami. Urządzenia są podłączone do prądu i pracują – ich tło jarzy się na niebiesko. Nie pokazują jednak żadnej treści. Dlaczego tak jest i kiedy zaczną w końcu spełniać swoją rolę? Czyżby były uszkodzone? Zapytaliśmy o to w centrali Polskich Kolei Państwowych.
– Elektroniczne wyświetlacze na dworcu w Legnicy zaczną funkcjonować najpóźniej do końca tego miesiąca –informuje Aleksandra Dąbek z Biura Prasowego PKP SA. Jak zapewnia, z tablicami jest wszystko w porządku. – Obecnie jesteśmy na etapie testowania urządzeń – dodaje.
Do tego czasu podróżni mogą co najwyżej sprawdzać dokładne godziny odjazdów na plakatowych rozkładach rozwieszonych w holu, a informacji o opóźnieniach nasłuchiwać z komunikatów megafonowych (na szczęście po remoncie są one nieco lepiej słyszalne niż wcześniej). Cóż, tyle z tego dobrego, że urządzenia będą bardzo gruntowanie sprawdzone przez specjalistów z PKP. Sześć miesięcy to przecież dużo czasu, nawet na najdokładniejsze badania...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz