Co zrobić ze starym katalizatorem?

Katalizator samochodowy, jak zresztą każda część auta, podlega eksploatacji, a więc wcześniej czy później się wyczerpie. Będzie wymagał wymiany lub naprawy – to zależy od wieku naszego wozu. Problem ten nie dotyczy w zasadzie tylko tych z nas, którzy regularnie i co parę lat wymieniają samochody na nowe, prosto z salonu. Co odpowiada za taki stan rzeczy? I co zrobić, gdy okaże się, że katalizator nadaje się już tylko do wyrzucenia?

Katalizator zaczyna szwankować najczęściej po prostu ze zwykłej starości. Na jego stan mają też wpływ różne usterki silnika – w szczególności te, które bezpośrednio doprowadzają do niewłaściwego spalania mieszanki paliwowej.

Życie katalizatora skraca również uruchamianie i dalsza eksploatacja niedogrzanego silnika, w wyniku której dostają się do niego zbyt duże ilości bardzo kalorycznej mieszanki – paliwo takie nie może wówczas odpowiednio dopalać się w cylindrze i dociera w tej postaci właśnie do katalizatora, gdzie może ulegać związaniu z jego elementami obudowy, z czasem je uszkadzając.

Trzeba zdać sobie sprawę, że, choć auto bez sprawnego katalizatora zwykle uruchomi się i bez problemu pojedzie, to nie będzie ono wówczas spełniać żadnych norm związanych z ograniczeniem emisji spalin do atmosfery. To problem sam w sobie – jak wiadomo, smogu w dużych miastach, a także na terenach wiejskich, mamy w Polsce coraz więcej.

To także ryzyko, bo nasz wóz zwyczajnie nie przejdzie nawet podstawowego przeglądu technicznego, niezbędnego do jego dalszej rejestracji. Dlatego też stary, niesprawny katalizator należy bezzwłocznie wymienić na nowy.

Obecnie panuje coraz większa moda na ekologię i wszelkie zachowania pod hasłem „zero waste” (ang. „nic nie marnować”). Co jednak można zrobić, gdy nasz bez cienia wątpliwości już całkowicie zużyty katalizator nie nada się do dalszej eksploatacji?

Oczywiście odpowiedź jest prosta – wymieniamy ten element na mniej lub bardziej nowy. Tyle tylko, że nasz zużyty katalizator to coś więcej, niż zwykła puszka po farbie czy makulatura. To odpad, który po pierwsze nie jest w pełni biodegradowalny, a po drugie – sam w sobie może być jeszcze… cenny (i to dosłownie).

Niemal każdy współczesny katalizator samochodowy – bez względu na to, czy jest on uszkodzony mechanicznie, czy jest przestarzały, czy też po prostu jest to katalizator zapchany – stanowi istną zbiornicę pierwiastków… szlachetnych.

Konkretnie chodzi tu o metale szlachetnie – nie znajdziemy w nim wprawdzie złota, ale jeszcze droższe od niego, egzotyczne metale, takie jak rod, pallad czy platyna, już jak najbardziej. W praktyce oznacza to, że metale te da się ze sporym zyskiem z niego wydobyć i przetworzyć na inne urządzenia lub po prostu wykorzystać w zupełnie nowych zastosowaniach.

Pamiętajmy jednak, że katalizatora nie przyjmie nam zwykły, typowy skup złomu – choć i od tej reguły coraz częściej zdarzają się już wyjątki. Najlepiej jednak wciąż jest odsprzedać zużyty katalizator do specjalistycznej firmy, która prowadzi tzw. recykling (przetwarzanie) i skup katalizatorów.

To nie tylko troska o przyrodę i uspokojenie własnego sumienia w kwestii ekologii, ale i możliwość odrobienia strat – i zarobienia realnych pieniędzy, które można następnie przeznaczyć na przykład na nowy katalizator. Jedną z takich firm skupujących te zużyte elementy jest Catalyst Recycling.

Nowy katalizator oznacza dla większości osób całkiem niemałe wydatki. Kosztuje on – i to w najlepszym wypadku – nie mniej niż kilkaset złotych. Ceny skupu katalizatorów wahają się natomiast obecnie w granicach 100-800 złotych i są zależnie od wagi i budowy danego katalizatora. Pewne znaczenie ma także marka i model danego auta, a także typ silnika samochodowego.

Za elementy wymontowane z aut z grupy Opel/Chevrolet możemy więc dostać około 500 złotych, podczas gdy ceny skupu katalizatorów z silników samochodów Peugeot klasy K202G wynoszą  nawet ponad 800 złotych!