Pierwszy Piknik Sąsiedzki pod legnicką Wieżą Ciśnień już za nami i wszystko wskazuje na to, że będzie co wspominać. W niedzielne popołudnie kilkadziesiąt osób, mieszkańców pobliskich ulic, rodzin z dziećmi, znajomych i nieznajomych, spotkało się, żeby po prostu pobyć razem. Bez pośpiechu, bez barier, za to z masą śmiechu, rozmów i dziecięcej radości. A wszystko to dzięki Katarzynie Odrowskiej, która była sprawczynią i sercem tej sąsiedzkiej imprezy.
W czasach kiedy zbyt często mijamy się w windzie bez słowa i nawet nie wiemy jak mają na imię nasi sąsiedzi, takie spotkania naprawdę mają sens. Piknik pod Wieżą Ciśnień pokazał, że potrzeba wspólnoty wciąż jest silna. Wystarczy dać jej przestrzeń. A ta została wykorzystana znakomicie. Można było nauczyć się podstaw pierwszej pomocy, posłuchać kolejowej legendy o Panu Gwizdku z wieży, wziąć udział w rodzinnej grze terenowej albo stworzyć własną motankę podczas warsztatów plastycznych.
3 1
sposób buduje się międzyludzkie więzi - na szczeblu lokalnym; osiedla, ulicy, podwórka. Brawo, pani Kasiu!🙂
0 0
jaka reklama taka frekwencja