Kolagen jako składnik kosmetyków do twarzy wzbudza wiele emocji. Jedni twierdzą, że nie przenika on przez skórę, więc jego stosowanie nie ma sensu. Inni wskazują na szybki rozwój biotechnologii i kolejne odkrycia naukowe, które potwierdzają, że wpływa on pozytywnie na redukcję zmarszczek i nawilżenie skóry. Jak więc z nim jest? Czy smarowanie twarzy kremami z kolagenem przynosi pozytywne efekty?

Od kilka lat mówi się o kolagenie w kontekście dbania o skórę twarzy. Już w 2017 roku pisała o nim Magdalena Jaglarz w artykule pt.: ”Kolagen do twarzy – czy kolagen naturalny działa”, który jest dostępny tutaj. Postanowiliśmy także zająć się tym tematem i sprawdzić, czy warto stosować kremy z kolagenem na twarz.

Skóra składa się z naskórka, skóry właściwej oraz tkanki podskórnej. W tym artykule będą nas interesować przede wszystkim dwie pierwsze warstwy. Naskórek pełni funkcję ochronną i zapobiega przedostawaniu się do głębszych warstw substancji, drobnoustrojów i promieniowania z otoczenia – już teraz podpowiadamy, że ta informacja będzie miała znaczenia przy rozważaniach o kremach z kolagenami!

Natomiast w skórze właściwej znajduje się między innymi kolagen, elastyna i cząsteczki kwasu hialuronowego. Odpowiedni ich poziom sprawia, że tkanka jest jędrna, dobrze nawodniona i wygląda młodo. Niestety z biegiem lat ilość i jakość kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego spada, co sprawia, że pojawiają się zmarszczki, a skóra robi się bardziej sucha i matowa.

Pamiętajmy, że proces rozpadu wiązań kolagenowych i ich budowa następuje cały czas. Niestety z wiekiem fibroblasty syntezują go coraz mniej – od 25. roku życia spadek wynosi 1%-2% rocznie – co sprawia, że ilość kolagenu w skórze maleje. W związku z tym rodzi się pytanie – czy możemy pomóc nasze organizmy w wytwarzaniu więcej ilości kolagenu lub dostarczyć go, by wbudował się w miejsca, gdzie go ubyło?

Kremy do twarzy z kolagenem są dostępne na rynku od wielu lat. Wielu kosmetologów krytykowało takie preparaty jako zbędne i niedziałające. Utrwaliła się więc opinia, że ich stosowanie nie ma sensu, ponieważ cząsteczka kolagenu nie przenika przez naskórek do skóry właściwej, a więc nie spełniają one swojej funkcji. Czy to prawda?

Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna – to zależy od tego, co zawiera krem. Rzeczywiście cząstki kolagenu są bardzo duże, więc nie są w stanie przeniknąć do skóry właściwej twarzy. 

Kremy z dużymi cząsteczkami kolagenu w składzie nałożone na twarz sprawiają, że powstaje na jej powierzchni warstwa ochronna, która napina i chroni przed wysuszeniem skórę. Więc działają, ale jedynie powierzchniowo i doraźnie, a nie w głębi skóry i przez dłuższy czas!

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z kolagenem naturalnym, a dokładnie z jego częściami, a więc peptydami. Badania przeprowadzone w 2010 roku na Tajwanie wykazały, że peptydy kolagenowe uzyskane z łusek rybich przenikają przez warstwę rogową naskórka, mogą aktywować fibroblasty do szybszej syntezy kolagenu!

Tak więc kolagen do twarzy, który zawiera potrójne helisy kolagenowe, jest aktywny biologicznie i biozgodny z naszymi aminokwasami, dzięki czemu dociera w głąb skóry i poprawia jej elastyczność oraz wilgotność.

Jaki więc kolagen do twarzy wybrać? Na rynku dostępnych jest wiele środków z kolagenem natywnym i naturalnym o różnym składzie i właściwościach – ich ranking z dokładnym opisem znajdziesz na stronie https://wybieramykolagen.pl/kolagen-do-twarzy. 

Naturalne kolageny dostępne są w żelu. Zawierają bioaktywne żywe białka w postaci potrójnej helisy. Dlatego musimy pamiętać o ich odpowiednim przechowywaniu i aplikacji, by nie straciły swoich właściwości. O co w tym chodzi?

Kolagen do twarzy w postaci potrójnej helisy jest bioaktywny w temperaturze od około 6 do 28 stopni Celsjusza. Przy zetknięciu ze skórą o wyższej temperaturze rozpada się na aminokwasy i peptydy, które mogą przeniknąć w głąb – istotne, by ten rozpad miał miejsce właśnie podczas aplikacji!

Tak więc naturalny kolagen zadziała i peptydy przenikną do skóry, gdy będziemy stosować się do następujących zasad:

• odpowiednia temperatura przechowywania – nie może być ani za niska (nie trzymamy go w lodówce), ani za wysoka (w łazience są zbyt duże wahania temperatury);
• oczyszczenie skórę – przed nałożeniem kolagenu naturalnego trzeba dokładnie umyć twarz z innych kremów i zanieczyszczeń, warto zrobić peeling, ponieważ poprawia to jego wchłanianie;
• aplikacja na wilgotną skórę – twarz powinna być zwilżona, cienką warstwę żel kolagenowy nakłada się poprzez masowanie i wklepywanie;
• użycie kremu – po paru minutach po aplikacji kolagenu (około 6-7 minutach) warto użyć kremu do twarzy, ponieważ kolagen może ściągnąć skórę;
• unikanie kremów z niektórymi substancjami –  po nałożeniu kolagenu naturalnego nie wolno od razu stosować preparatów, które zawierają kwasy owocowe, retinol, cynk, ceramidy i oleje z róży piżmowej (lepiej odczekać co najmniej 45 minut).

Gdy kolagen naturalny ulegnie denaturacji, czyli straci swoje właściwości, to będzie nadawał się jedynie do wyrzucenia do kosza. 

W kontekście kolagenu pojawiają się terminy endogenny i egzogenny. Czym się one od siebie różnią? Ten pierwszy wytwarzany jest przez fibroblasty, czyli przez nasze ciała. Natomiast ten drugi dostarczamy z otoczenia – w jego przypadku ważne jest, by był jak najbardziej podobny (zgodny) do naszego kolagenu.

Badania wskazały, że peptydy zawarte w żelach z kolagenem naturalnym aktywują fibroblasty do większej syntezy kolagenu, co poprawia między innymi elastyczność skóry. Warto więc pomyśleć o wsparciu organizmu w tym procesie, a więc dostarczyć aminokwasów budujących kolageny – świetnie do tego nadają się suplementy kolagenowe do picia lub w kapsułkach.

Również badania związane z doustnym przyjmowaniem kolagenów wykazały, że zażywanie ich w postaci hydrolizatu miało wpływ na stan skóry. Wybierając taki suplement, warto zajrzeć do jego składu i sprawdzić, czy zawiera on również witaminę C, która pełni istotną rolę w syntezie kolagenu.