Urząd Miasta Legnicy dementuje informacje o rzekomym zamknięciu jednego z rodzinnych domów dziecka. Jak wyjaśnia magistrat, nie chodzi o likwidację placówki ani zmianę sytuacji dzieci, lecz o decyzję samej fundacji, która kończy działalność, oraz o formalne przekazanie opieki nad podopiecznymi innej jednostce.
W opublikowanym oświadczeniu Urząd Miasta Legnicy odnosi się do pojawiających się w przestrzeni publicznej przekazów sugerujących zamknięcie rodzinnego domu dziecka przez miasto. Magistrat podkreśla, że takie informacje są nieprawdziwe, a cała sytuacja wynika z decyzji podjętej przez prowadzącą placówkę fundację.
W odpowiedzi na pojawiające się w przestrzeni publicznej nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomego zamknięcia przez Urząd Miasta Legnicy jednego z rodzinnych domów dziecka wyjaśniamy, że:
Zarząd Fundacji „Nie ma rzeczy Niemożliwych” pismem z dnia 11 grudnia poinformował Urząd, iż z dniem 1 stycznia 2026 r. fundacja zakończy swoją działalność.
W związku z powyższym fundacja nie będzie w 2026 roku prowadzić Rodzinnego Domu Dziecka.
W trosce o dobro i bezpieczeństwo dzieci niezwłocznie podjęto decyzję o przekazaniu od nowego roku opieki nad podopiecznymi tej placówki Pogotowiu Opiekuńczemu.
Dzieci pozostają w dotychczasowym budynku, a kadrze placówki zaproponowano pracę w dotychczasowym zakresie. Sytuacja dzieci oraz ich opiekunów nie ulegnie zatem zmianie. Zmianie podlegają wyłącznie formalne zasady prowadzenia placówki oraz jej status organizacyjny.
Zapewniamy, że wszystkie działania Urzędu Miasta są i zawsze będą motywowane troskąo zapewnienie jak najlepszej opieki dzieciom, które jej potrzebują.
Urząd Miasta Legnicy
Karynka 13:33, 24.12.2025
Fundacja "Nie ma rzeczy niemożliwych" a dom dziecka przestaje prowadzić xD
Mieszkaniec 14:10, 24.12.2025
Wszystko się zamyka, likwiduje, brawo Poleska uśmiechnięta.
Nn14:12, 24.12.2025
De bi lu potrafisz czytać ze zrozumieniem?
obiektywny6606:20, 25.12.2025
Potrafisz czytać czy jesteś totalnym idiotom ? Brawo dla Urzędu Miasta, że tak szybko rozwiązał problem.
Nn14:25, 24.12.2025
Niesamowite. Szczujnia pisowska opublikowała wyjaśnienia urzędu miasta Legnicy.
Taqer18:24, 24.12.2025
Zmień fiflak psychiatrę. Obecny, z którego korzystasz obdziera cię z kasy a efektów leczenia nie widać.
Jakup Pukaj15:05, 24.12.2025
Tak. To absolutnie rutynowa sytuacja, gdy fundacja, dnia 11 grudnia informuje, że od 1 stycznia zaprzestaje prowadzenia placówki. Tu z pewnością nie ma nic do komentowania.
TED15:52, 24.12.2025
Pod oficjalną informacją nie ma podpisu osoby odpowiedzialnej, ani prezydenta, ani Zastępcy Prezydenta. Bardzo wymowne.
czego nie rozumiecie21:14, 24.12.2025
"W trosce o dobro i bezpieczeństwo dzieci niezwłocznie podjęto decyzję o przekazaniu od nowego roku opieki nad podopiecznymi tej placówki Pogotowiu Opiekuńczemu."
tak napisali
czytajcie ze zrozumieniem
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Przed „łowcami głów” nie udało mu się…
Mam nadzieję że kiedyś będzie sprawiedliwie w tej Legnicy i ci co dawali takie wyroki i oszukiwali kłamali też dostaną wyroki nawet sędziowie jakby ktoś wziął tą sprawę pod lupę to by widział ile jest zaniechań w śledztwie. W tej sprawie słowo przeciwko słowu ale wszystkie dowody które są są zgodne z moimi zeznaniami a prokurator c 25 lat a sędzia dał mi 5 lat żeby mi zamknąć buzię a jakby się wziął za tą sprawę ktoś uczciwy To by dopiero zobaczyli jak w Legnicy oszukują i wskazują za darmo
Bartosz Szewczyk
19:57, 2025-12-26
Przed „łowcami głów” nie udało mu się…
Witam wszystkich zainteresowanych tą sprawą jak widać te gazety i reportaże gadacją to co prokuratura .Za te oszczerstwa zapłacą za to.W tej sprawie się broniłem i nie jest to tak jak opisuje fakty Legnica i prokuratura dostałem wyroku 5 lat dwa miesiące za ciężki uszczerbek na zdrowiu nad rzekomy i pokrzywdzonymi apeluje się i będę walczył aż do samego strasburga ponieważ każdy powinien mieć prawo w Polsce do obrony ma według kodeksu karnego ale sędziejowie tego nie stosują zwłaszcza w Legnicy bo jest taka korupcja. Niech ktoś się zainteresuje skoro poszkodowany rzekomy zeznaje że to było na klatce schodowej a jego brat który jest też że komuś poszkodowanym w tej sprawie zeznaje że to było 50 m od budynku a matka ich zeznaje że to było pod oknem Justyny .M bo tak się dowiedziała od tego zaprzysiężonego syna Marcina który zeznał inaczej i nie został skazany za fałszywe zeznania czyli matka potwierdza moją wersję w tej sprawie jest korupcja niech się fakty tym zainteresują dlaczego Robert amlicki zeznaje że to było na klatce schodowej A policja nie porobiła na klatce schodowej zdjęć ani lampą ultrafioletową krwi rzekomej bo to wszystko miało miejsce pod oknem bo chcieli wejść przez okno po wybiciu szyby i kopaniu w drzwiach chcieli wejść przez okno i robić dymu po prostu chcieli najechać na chatę więc wyszedłem do nich z nożem w kieszeni mimo to że byli naćpani i podcięci na alkoholu ten brat Marcin machnął we mnie butelką po wódce gdzie dostałem w głowę i razem oboje wjechali we mnie z pięść mi a trzeci stał koło krzaków dlaczego osobno zrobił bilingów żebyś było trzech w tym samym czasie bo dobrze wiedzą że mówię prawdę nawet chciałem w Allegro do tej sprawy po uderzeniach około 10 mnie w głowę i w twarz wyciągnąłem nóż z kieszeni i zadałem Robertowi amlickiemu nożem w twarz ale był tak naćpany i pijany że nawet nie zauważył że mam nóż i dalej mnie atakował więc go uderzyłem na wprost niego stojąc może w łopatkę dwa razy i w drugą w dwa razy co okazało się że przebiłem mu płuca za granicę do Belgii Nie uciekłem tylko pojechałem normalnie do pracy bo miałem w sobotę wyjazd prokurator twierdził że uciekłem gdzie udowodniłem że miałem umowę o pracę w tym czasie pod oknem Justyny .M. w mojej obecności i Justyny m policja znalazła w tym czasie telefon komórkowy pod oknem więc ja nawet nie uciekłem tylko byłem przy tym jeden policjant zerwał na sprawie że mnie nie widział dlaczego tak zeznał bo byłoby ich partactwo że ja byłem przy tym na ulicy tarnopolskiej 1 na ławce razem z Justyną m to nie ja przyszłem do Justyny m tylko Robert amlicki wraz z bratem i kolegą pod wpływem alkoholu i naćpani dlaczego wszyscy ich bronicie bo miał przebite płuca każde napastnik powinien się liczyć że stanie mu się krzywda w Legnicy sądy nie bronią prawdy tylko tak jak w kim wygodnie a że nagadali śmieci tak jak tu powyżej w gazetach to się tego będą trzymać żeby nie wypłacać odszkodowań
Bartosz Szewczyk ofi
19:55, 2025-12-26
Przed „łowcami głów” nie udało mu się…
Wiadomo kogo szukali bo poszkodowany na drugi dzień się rozprul
More ci borba debla
19:41, 2025-12-26
Betlejem w legnickich świątyniach
A dzie relacja z kościołów w Prochowicach ?
czy reportrer nadaje
17:18, 2025-12-26