Jak co roku, z okazji dnia Wszystkich Świętych wspominamy tych legniczan, którzy odeszli od nas w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.

[FOTORELACJA]13545[/FOTORELACJA]Kilka dni po ubiegłorocznym dniu Wszystkich Świętych niespodziewanie zmarł Andrzej Melcer – muzyk kultowego zespołu „Urząd Celny”, jednej z pierwszych legnickich formacji, która wystąpiła na festiwalu w Jarocinie. Fanom znany był również z udziału w projekcie SS TOP, czyli polskiej wersji legendarnego zespołu ZZ TOP.

Świat legnickiej kultury w tym roku w smutku pogrążył się jeszcze kilkukrotnie. W styczniu po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł znany malarz i rzeźbiarz Edward Mirowski. Miał 64 lata. Mirowski był autorem wielu wystaw, zarówno w kraju, jak i za granicą. Po sobie zostawił nie tylko liczne obrazy, ale i stojącą w rynku rzeźbę Julka.

W lutym zmarł Edward Rogala – ceniony w środowisku malarz, były plastyk miejski, wieloletni uczestnik Wystaw Plastyki Zagłębia Miedziowego i innych wydarzeń organizowanych przez legnicką galerię sztuki.

Wiosną na zawsze odszedł Krzysztof Biedugnis - jeden z najlepszych legnickich artystów - fotografików, który nie stronił również od zdjęć fotoreporterskich. Przed laty współpracował z lokalnymi mediami. Miłośnik turystyki rowerowej.

Wśród nas nie ma już też kilku wielkich społeczników. W listopadzie ub. roku pożegnaliśmy kapitana rezerwy Stanisława Kowalczyka - wieloletniego członka powiatowego zarządu Ligi Obrony Kraju w Legnicy, organizatora zawodów strzeleckich i krótkofalarskich. Odznaczony m.in. złotym medalem „ Za Zasługi Dla Obronności Kraju” i „Złotym Krzyżem Zasługi”.

W kończącym się powoli roku Legnica pożegnała dwóch charyzmatycznych duchownych. W marcu zmarł Tadeusz Rybak – pierwszy w historii biskup legnicki. Ordynariuszem diecezji był od momentu jej powstania w 1992 roku do 2005 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę. Był Honorowym Obywatelem Legnicy. Spoczął w katedralnej krypcie.

Na początku października Kościół katolicki i Legnica straciła jednego nietuzinkowego księdza, jakim był Tadeusz Kisiński. Duchowny ten przez 25 lat rządził parafią św. Jacka na Zakaczawiu. Był specjalistą od zakładania nagłośnienia w kościołach. W wielu świątyniach na terenie diecezji legnickiej, było ono jego dziełem. Odznaczony medalem Pro Memoria za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.

W kwietniu zmarł Bronisław Kurowski - działacz organizacji katolickich, inżynier górnictwa. Zaangażowany był również w życie polityczne miasta. Zasiadał w radzie miejskiej.

W sierpniu odeszła od nas Irena Niemiec, uznawana w Legnicy za mistrzynię fryzjerstwa. Nie bez podstaw. Trzykrotnie zdobywała medale mistrzostw świata we fryzjerstwie. Tworzyła w Legnicy Cech Rzemiosł Różnych, w którym działała ponad 50 lat. Niemiec była laureatką wielu odznaczeń, m.in. platynowego medalu im. Jana Kilińskiego.

W czerwcu cała Legnica była zszokowana nagłą śmiercią Joanny Maciejewskiej. Dyrektorka Szkoły Podstawowej numer 7 odeszła na zawsze mając zaledwie 49 lat. Szkołą na os. Kopernika rządziła od 2001 roku. Wcześniej uczyła matematyki w SP 17 i Zespole Szkół Integracyjnych przy ul. Wierzyńskiego. Cieszyła się opinią cenionego pedagoga, uwielbianego przez swoich uczniów.

Smutne wiadomości nie ominęły też środowisko legnickiego sportu. W lutym zmarł Aleksander Drabent, przez całe życie związany z piłką nożną i piłką ręczną. Sprawował funkcję prezesa w MKS „Miedź”. Za jego rządów piłkarze z Legnicy odnieśli największy sukces w historii – w 1992 roku zdobyli Puchar Polski.

Niespełna miesiąc temu długiej chorobie zmarł Wiesław Kołodziej, były piłkarz legnickiego Konfeksu, uznawany za jedną z ikon tego klubu. W opinii kolegów, takich zawodników dziś już prawie nie ma. Mówią tak, mając na myśli niespotykane serce do sportu.