Londyn, Paryż, Moskwa, Kijów, Nowy Jork, Bangkok, Canberra - w tych miastach można kupić bombki produkowane w Vitbisie. Bombki ze Złotoryi ozdobią też choinkę w pałacu prezydenta Rzeczypospolitej i gabinecie prezydenta Legnicy oraz miliony choinek w domach całego świata.

Vitbis- FOTO:LS (lca.pl)

Wieszając choinkowe bombki na pachnącym drzewku, nie zastanawiamy się jak powstały. Są kruche, delikatne, mienią się kolorami w świetle lampek. Zanim jednak dotrą do naszych domów, w procesie ich tworzenia bierze udział grono ludzi, których można nazwać artystami. Proces rozpoczyna się od nadania kształtu gorącemu szkłu. Robią to dmuchacze. Dmuchacz wykonuje dziennie od stu do tysiąca bombek, w zależności od ich wielkości i kształtu. Później bombki trafiają do srebrzenia, kolorowania i lakierowania, a następnie do malowania. Każdy proces tworzenia to dzieło ludzkich rąk.

Są nie tylko czarowne, ale także coraz bardziej ekologiczne. Złotoryjski Vitbis, jako pierwszy nie tylko w kraju, postanowił pójść w stronę ekologii i zaczął stosować do malowania swoich cudeniek ekologiczne farby. Pojawiły się także papierowe, ulegające recyklingowi opakowania. A co wewnątrz można znaleźć?

- Bombki robimy tą samą technologią od 70 lat. Ale testujemy rzeczy, które, mimo że są niewidoczne dla klientów, są bardzo ważne zarówno dla nas i dla środowiska. Poszukujemy lakierów, które są bardziej ekologiczne i mamy już obiecujące wyniki. W tym roku były to głównie próby, ale na przyszły rok planujemy mocne wejście na skalę przemysłową z lakierami ekologicznymi. Stworzyliśmy też nową linię opakowań, które są całkowicie pozbawione plastiku. Są w stu procentach ekologiczne, co jest bardzo proste przy innych towarach, ale niekoniecznie przy takim towarze, jakim są delikatne bombki. Udało nam się jednak opracować dwa rozwiązania i robimy całkowicie ekologiczne pudełka z tektury, która jest całkowicie bezpieczna i podlega w stu procentach recyklingowi. Już dostrzegli to kupcy z Europy Zachodniej i testujemy to w tej chwili na przykład w dużej angielskiej sieci sklepów – mówi Błażej Prus. prezes Vitbisu

Vitbis od lat „ubiera” choinki w pałacu prezydenckim i gabinecie prezydenta Legnicy. Za pośrednictwem ambasador Stanów Zjednoczonych trafiają do prezydenta Donalda Trumpa, zdobią wiele arystokratycznych domów w Europie Zdobią jednak przede wszystkim miliony choinek na całym świecie, od Polski począwszy, poprzez kraje europejskie, gdzie głównie trafiają do Niemiec, Holandii, Włoch i Francji. Na bombki z Vitbisu otworzył się rynek rosyjski i ukraiński. Zakochani w nich są mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Australii. Każdy rynek ma inne oczekiwania i potrzeby.

- Europa jest postępowa i podąża za modą. Stany Zjednoczone są bardzo tradycyjne, podobnie Rosja. Polska znajduje się pomiędzy tradycją a nowoczesnością. Tradycyjna choinka amerykańska jest złoto-czerwono-zielona. Drugi amerykański trend to biały lub srebrny z niebieskim, który się kompletnie nie sprzedawał w Europie, a trzeci trend to rzeczy, które dwa, trzy lata temu były modne na naszym kontynencie. Włosi, Niemcy i Francuzi kochają kolor biały, do tego dochodzą dodatki, które są modne w ubraniach, czyli w tym roku zielenie butelkowa i szałwiowa, ciemny róż i motywy kwiatowe – wylicza Błażej Prus.

Polacy mają to szczęście, że w sklepie znajdującym się przy Vitbisie mogą „uszczknąć” na swoją choinkę coś z każdej kolekcji. W dobie pandemii ożyła sprzedaż internetowa i bombki można także tą drogą nabywać. Wystarczy wejść do niego, siedząc wygodnie w fotelu i wybrać coś dla siebie wśród całego wachlarza rozmiarów, kształtów i barw. Prezes Prus przestrzega, aby nie czekać z tym do ostatniego przedświątecznego tygodnia, jeśli chcemy, żeby bombki dotarły do nas na czas.

Działająca od 1953 Spółdzielnia Pracy Vitrum, w roku 1991 roku przekształciła się w spółkę Vitbis. Liderem grupy został Janusz Prus, który do niedawna jeszcze był jej prezesem. W styczniu złotoryjski Vitbis obchodzić będzie 30-lecie istnienia. Od niedawna jej prezesem jest Błażej Prus. O kunszcie i sławie złotoryjskich cudeniek świadczy fakt, że markę Vitvis mają w swojej ofercie tak topowe sklepy, jak londyński Harrods czy paryski Le Bon Marché.[FOTORELACJA]17075[/FOTORELACJA]

Vitbis- FOTO:LS (lca.pl)