Zamknij
Ważne

Matka Joanna od Aniołów nie żyje

11:39, 23.01.2013
Skomentuj

We wtorek 22 stycznia zmarła Lucyna Winnicka zjawiskowa tytułowa bohaterka słynnego filmu Jerzego Kawalerowicza. W środę w legnickim teatrze rozpoczęły się próby do spektaklu o tym samym tytule.

Oprócz symboliki (coś się skończyło, coś się zaczyna…) nic nie łączy obu zdarzeń. Poza jednym. Reżyser Piotr Tomaszuk, którego legniczanie mogli poznać podczas ubiegłorocznego Festiwalu Teatru Nie-Złego (w czerwcu jego supraski Teatr Wierszalin zaprezentował spektakle „Wierszalin. Reportaż o końcu świata” i „Bóg Niżyński”), podobnie jak Jerzy Kawalerowicz, sięga po to samo opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza.

Film Jerzego Kawalerowicza „Matka Joanna od Aniołów” (1960) to ikona w historii polskiego kina i mistrzowska adaptacja opowiadania Iwaszkiewicza opartego na słynnej historii "diabłów z Loudun". Treść, oparta na faktach, nawiązuje do głośnego przypadku opętania zakonnic we francuskim mieście Loudun w XVII wieku. Pisarz przeniósł jednak miejsce akcji na wschodnie kresy XVII-wiecznej Rzeczypospolitej do miasteczka Ludyń (pierwsze wydanie w 1946 roku).

Jezuita Suryn, na polecenie władz duchownych jedzie do zakonu urszulanek, w którym doszło niezwykłego wydarzenia. Grupa mniszek, na czele z przeoryszą Joanną, została opętana przez złe duchy. Wraz z innymi kapłanami rozpoczyna serię egzorcyzmów. Nie udaje im się jednak wypędzić demonów z ciała Joanny. Między bohaterami rodzi się napięcie sugerujące zakazaną miłość i pożądanie. Jest to zatem historia o miłości niespełnionej, bo niemożliwej.

Czarno-biały film to jedno z arcydzieł polskiej szkoły filmowej, które do dziś zachwyca wyrafinowaną formą wizualną - wspólnym dziełem wybitnych stylistów obrazu: reżysera Jerzego Kawalerowicza i autora zdjęć Jerzego Wójcika.

Film wywołał protest polskiego Episkopatu i Watykanu. Próbowano zablokować możliwość pokazania go na festiwalu w Cannes, na którym wywołał dyplomatyczno-polityczny skandal. Najpewniej tylko dlatego nie dostał Złotej Palmy (otrzymał Srebrną Palmę, do czego przyczynił się zachwycony filmem słynny reżyser i festiwalowy juror Luis Buñuel). W kraju nie było lepiej. Na początku lat 60. niektórzy księża z ambony nakazywali wiernym, by ten "bluźnierczy i antykatolicki" film omijali szerokim łukiem. Bez skutku.

Genialna odtwórczyni roli matki Joanny Lucyna Winnicka tak wspominała tamte lata: „Byłam pierwszą żoną angażowaną w Polsce przez męża reżysera, co trochę napsuło ludziom krwi. Naprawdę miałam kompleks »żony obsadzanej, bo jest żoną «. Zrobiliśmy razem kilka ważnych filmów, chociaż jak na 30 lat małżeństwa w sumie niewiele. Ale to on nauczył mnie aktorstwa filmowego”.

Z taką legendą przyjdzie się teraz zmierzyć legnickim aktorom i reżyserowi Piotrowi Tomaszukowi. Nie będą pierwszymi, którzy opowiadanie Iwaszkiewicza przeniosą na scenę. Do czerwca 2010 roku „Matka Joanna od Aniołów” w reżyserii Marka Fiedora (od niedawna dyrektor Wrocławskiego Teatru Współczesnego) przez osiem lat grana była w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Legnicka premiera na Scenie Gadzickiego planowana jest na 17 marca br.

 

(Grzegorz Żurawiński (lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%