Kazimierz Pleśniak (Piotr Florek lca.pl)
Legnica straciła jedną ze swoich najważniejszych postaci. Odszedł Kazimierz Pleśniak – człowiek, którego nazwisko przez dekady było synonimem pracy dla dzieci i młodzieży. Pedagog, harcmistrz, twórca Pałacu Młodzieży, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, a także Kawaler Orderu Uśmiechu i Honorowy Obywatel Legnicy. Miał 80 lat.

Kazimierz Pleśniak urodził się 4 marca 1945 roku w Dubiecku na Podkarpaciu. Ojciec, żołnierz Armii Krajowej, został zesłany na Syberię i zmarł jeszcze przed narodzinami syna. Dzieciństwo małego Kazimierza naznaczone było stratą, ale także siłą matki, która samotnie wychowywała dzieci. Po wojnie rodzina przeniosła się na Dolny Śląsk i w 1957 roku osiedliła w Legnicy.
To właśnie w Legnicy kształtował się jego charakter i system wartości. Ważną postacią jego młodości była nauczycielka Józefa Bielska, osoba, która wprowadzała go w świat wrażliwości i odpowiedzialności. Pleśniak zawsze wspominał, że to dzięki niej zrozumiał, jak wielką rolę w życiu dzieci odgrywa obecność dorosłych, którzy potrafią zauważyć ich problemy i wesprzeć w trudnych chwilach. Spotkanie z nauczycielką było bardzo znaczące i ukształowało jego dalsze życie, którego celem stała się pracac i pomoc dzieciom.
W 1989 roku Kazimierz Pleśniak powołał do życia Młodzieżowy Dom Kultury „Dom Harcerza”. Jego wizja była prosta, stworzyć miejsce, gdzie każde dziecko znajdzie coś dla siebie. I rzeczywiście tak było: od zajęć artystycznych, przez kółka zainteresowań, aż po spektakle, konkursy i wystawy.
Placówka rozwijała się bardzo dynamicznie i w kolejnych latach funkcjonowała jako znane w mieście centrum wychowawcze i kulturalne młodzieży. To tutaj przez dekady wychowywały się kolejne pokolenia legniczan. Dla wielu dzieci był to drugi dom, miejsce, w którym mogli odkrywać talenty, rozwijać pasje, ale też czuć się bezpiecznie.
W ramach jego działalności powstawały także świetlice środowiskowe i stanice wędrujące, które docierały do dzieci w różnych częściach miasta i regionu. Dzięki temu pomoc trafiała nie tylko do tych, którzy sami zgłaszali się do placówki, ale także do najbardziej potrzebujących.
[FOTORELACJA]22791[/FOTORELACJA]
W 1991 roku reaktywował działalność Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Legnicy. Od tego momentu przez ponad trzy dekady kierował jednym z największych oddziałów w Polsce. Organizacja pod jego przewodnictwem skupiała setki kół, tysiące członków i ogromną grupę wolontariuszy.
Dzięki TPD dzieci mogły wyjeżdżać na kolonie letnie, zimowiska, a także turnusy rehabilitacyjne. Szczególną opieką obejmował dzieci przewlekle chore i niepełnosprawne, a także te z rodzin borykających się z biedą czy uzależnieniami. TPD pod jego skrzydłami nie ograniczało się tylko do wypoczynku, prowadziło też działania terapeutyczne, psychologiczne i edukacyjne.
Pleśniak miał niezwykły dar gromadzenia wokół siebie ludzi. Potrafił przekonywać, inspirować i zachęcać do pracy społecznej. To on budował fundament wolontariatu w Legnicy, młodzi ludzie uczyli się od niego, że pomaganie innym jest wartością samą w sobie.

Za swoją działalność został uhonorowany wieloma nagrodami i tytułami. W 2017 roku odebrał Order Uśmiechu – odznaczenie wyjątkowe, bo przyznawane przez dzieci. Był także Honorowym Obywatelem Legnicy, laureatem nagrody „Lodołamacz Specjalny” za działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, a także nominowany w wielu plebiscytach, w których doceniano osoby zasłużone dla lokalnych społeczności.
Jednak sam zawsze powtarzał, że największą nagrodą jest dla niego uśmiech dziecka i świadomość, że ktoś dzięki jego pracy poczuł się szczęśliwszy. To zdanie powtarzał wielokrotnie i ono najlepiej oddaje sens jego działalności.
Mimo sędziwego wieku bezustannie szefował legnickiemu oddziałowi Towarzystwa Przyjaciół Dzieci i był prezesem dolnośląskiego oddzialu TPD. Nadal działał, wspierał młodzież i wolontariuszy, brał udział w wydarzeniach organizowanych przez TPD i placówki edukacyjne. Jego śmierć to ogromna strata dla miasta, ale jego spuścizna pozostanie żywa – w pamięci wychowanków, w instytucjach, które stworzył, i w postawach tych, których zainspirował.
Kazimierz Pleśniak odszedł, ale zostawił po sobie dorobek, którego nie sposób przecenić. Jego życie to świadectwo tego, że praca dla innych może stać się sensem istnienia. W Legnicy przez dziesięciolecia znany był jako człowiek czynu, ktoś, kto nie tylko mówił o potrzebach dzieci, ale realnie działał, by je spełniać.
Niezwykłe wyróżnienie dla Anny Farmas-Czerwińskiej
Się znaczy robiła to po godzinach swojej służby rozumiem. Czy w czasie bo jak w czasie to dostała za to pensje. W czasie służby powinna kierować jednostką a nie zasuwać na zdjęcia do jakichś kalendarzy. Żenada.
Jurek
15:44, 2025-12-11
Rusza sprzedaż choinek w nadleśnictwie
Piłaś, nie pisz artykułów. Wg strony nadleśnictwa sprzedaż tylko 19 i 22 grudnia. Poziom dziennikarstwa na poziomie arcykapłanki.
zwirznik
15:41, 2025-12-11
Jechał pod prąd na rondzie, wprost na radiowóz
a jednak można. To wina braku śniegu. Gdyby była prawdziwa zima to lepiej by sie jechało
brak zimy
15:17, 2025-12-11
Prelekcja i pokaz filmu „Czarny Czwartek..."
Jak był piany to padł. Żadna strata.
Solidaruch
15:04, 2025-12-11