W wieczornej ciszy Sali Królewskiej Akademii Rycerskiej zabrzmiały dźwięki Mozarta, dramatyczne, liryczne, a momentami niemal modlitewne. Filharmonia Sudecka przyjechała do Legnicy z operą „Łaskawość Tytusa”, prezentując ją w wersji estradowej. Partie solowe wykonali studenci Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Sudeckiej dyrygował Maciej Tomasiewicz. Publiczność słuchała w skupieniu, jak historia o władzy, zdradzie i przebaczeniu ożywa w muzyce Mozarta, jednej z ostatnich, jakie skomponował przed śmiercią.

„Łaskawość Tytusa” to jedno z ostatnich dzieł Wolfganga Amadeusza Mozarta, skomponowane w 1791 roku dla dworu Habsburgów. Kompozytor napisał je w niezwykle krótkim czasie, na uroczystość koronacji Leopolda II na króla Czech. Premiera odbyła się w Pradze, a choć początkowo przyjęta była chłodno, z czasem zyskała uznanie jako dzieło pełne dojrzałości i emocji.
Opera opowiada o cesarzu Tytusie, który mimo zdrady najbliższych wybiera przebaczenie zamiast zemsty. Witelia, urażona i ambitna, nakłania zakochanego w niej Sekstusa do zamachu. Pałac staje w ogniu, a Tytus, władca rozumny i łagodny, daje przykład człowieczeństwa, przebaczając swoim wrogom. To opowieść o sile miłosierdzia i o tym, że prawdziwa władza nie opiera się na karze, lecz na zrozumieniu.

Po raz pierwszy w Legnicy zaprezentowaliśmy operę w wersji niescenicznej, ale estradowej, więc to dla nas także nowe doświadczenie. To jedna z niewielu oper poważnych, które kończą się pozytywnie i niosą dobre emocje. Publiczność często oczekuje dramatycznych finałów, a tym razem będzie mogła wyjść z uśmiechem. To historia o przebaczeniu, a nie zemście, dlatego tak dobrze pasuje do atmosfery, którą chcemy tworzyć w cyklu „Filharmonia w Królewskiej” - podkreślała Krystyna Swoboda z Filharmonii Sudeckiej
.
[FOTORELACJA]22993[/FOTORELACJA]
W naszym repertuarze mamy kilka oper i dzieł wokalno-instrumentalnych, ale w tym terminie udało się zaprezentować właśnie Mozarta. Uznaliśmy, że skoro Legnica nie miała jeszcze okazji usłyszeć „Łaskawości Tytusa”, to warto ją tu pokazać. Takie spotkania mają sens tylko wtedy, gdy przynoszą coś nowego, i myślę, że tym razem rzeczywiście się udało – dodała.
Mimo braku scenografii i teatralnych gestów orkiestra i soliści wypełnili salę emocją i intensywnością, której nie potrzebna była żadna dekoracja. Wystarczyły głosy, orkiestra i przestrzeń Sali Królewskiej, by historia Tytusa nabrała nowego życia.

Koncert był częścią cyklu „Filharmonia w Królewskiej”, który od dwóch sezonów wprowadza do Legnicy wysokiej klasy muzykę klasyczną. Pomysł Alicji Dragan i Radosławy Janowskiej-Lascar zrodził się z pragnienia, by miasto, które nie ma własnej orkiestry, mogło regularnie doświadczać koncertów symfonicznych, kameralnych i operowych.
Sala Królewska jest po prostu fantastyczna i każdy, kto tutaj pierwszy raz przyjeżdża, się zachwyca. Ma niepowtarzalny klimat, a jej architektura sprawia, że publiczność odbiera muzykę bardzo blisko, niemal intymnie. Może pod względem akustyki musimy orkiestrę trochę wyciszać, ale to drobiazg. Ważne, że ta przestrzeń ma duszę, a artystom daje energię, której nie ma na każdej scenie – dodała Krystyna Swoboda.
Dzięki cyklowi „Filharmonia w Królewskiej” legnicka publiczność ma dostęp do wydarzeń muzycznych na wysokim poziomie i może regularnie słuchać orkiestr oraz solistów z różnych miast regionu. Spotkania te stały się stałym punktem kulturalnego kalendarza i pokazują, że w Legnicy jest miejsce dla muzyki klasycznej w najlepszym wydaniu.
kolo08:41, 06.10.2025
i nikogo ze świętej trójcy nie było ? szok i niedowierzanie
HIT09:31, 06.10.2025
ten błąd można naprawić fotoszopem
więcej klasyki08:51, 06.10.2025
Legniccy seniorzy kochają muzykę klasyczną. Legniczanie proszą też o imprezy masowe z muzyką klasyczną dla młodzieży
Pisior 09:33, 06.10.2025
Ja tam wolę Zenka i zespoły ludowe ze wsi.
Nowa restauracja McDonald’s już otwarta
Kupadziurzanie po tyrce u Hansa na SStrefie pojadą na obiadek do speluny z hameryczki ze śmieciowym żarciem.
Raus
19:19, 2025-12-22
Miniony weekend pod lupą straży granicznej
Matka akoholiczka ktora dala mlodszego syna na wychowanie dziadkom Tomasza Wegrzyna z osiedla Kopernika w Legnicy wrocil do menelki i starszego brata z ktorym po dzis dzien wielkrotnie odsiaduja wyroki za liczne przestepstwa wrocil do Lubina przy ulicy Marii Skqudowskiej Curie ,kolejna sciera Marcin Andrzej Gajgdzis po dzis dzien figuruje poszukiwany listem gonczym przez Wroclaw Podwale za kradzieze ,wlamania ,oszustwa podobnie w mlodosci matka alkoholiczka dala syna na wychowanie babci i wujkowi kiedys pilkarz Miedzi na wychowywanie juz w mlodosci strzelin pol otworek za napady na kobiety wyrywajac im torebki z przedluzeniem reki wrocil do matki alkoholiczki na Nowy Swiat dzieci ma z kobieta z Rzesztor ,tym bardziej lata wstecz przestepcy z legnicy byli dobrze znani z licznych kradziezy luksusowych sprzetow z kiedys to Real przy ulicy Fabrycznej i Auchen dzieki pomocy ochroniarzom ktorzy tez wpadli a na spora czesc mieszkancow legnicy sa obszerniejsze informacje i na temat mlodych przestepcow i ich rodzicow
Anonim2212
18:14, 2025-12-22
Nowa restauracja McDonald’s już otwarta
Śmieciowe, niezdrowe itp. przecież łapanek na ulicy na będzie aby klientów mieli. Natomiast dla tych co z obrzydzeniem mówią o amerykańskim barze proponuję polskie tradycyjne jedzie jak golonki, bigosy itp. Samo zdrowie i Wesołych Świąt!
leg
16:11, 2025-12-22
Nowa restauracja McDonald’s już otwarta
Niech sobie pomarańczowy narcyz Donald T. wsadzi te śmieciowe żarcie w swoją w swoją wielką d...
Ghjjk
15:31, 2025-12-22