Zamknij
Polecamy

Dodaj komentarz

Dwie artystki, jedna wystawa. „To genetyczne”. Spółdzielczy Dom Kultury „Kopernik” zaprasza na wernisaż

Lilla Sadowska Lilla Sadowska 18:03, 26.12.2025 Aktualizacja: 10:17, 26.12.2025
Skomentuj Dwie artystki, jedna wystawa. „To genetyczne” (mat. prasowe) Dwie artystki, jedna wystawa. „To genetyczne” (mat. prasowe)

Spółdzielczy Dom Kultury „Kopernik” zaprasza na wernisaż wystawy „To genetyczne”, prezentującej malarstwo oraz sztukę użytkową Aleksandry i Magdaleny Sieradzkich. Wydarzenie odbędzie się 9 stycznia 2026 roku w sali wystawowej „Na I piętrze”. Ekspozycja łączy twórczość dwóch pokoleń i pokazuje, jak wspólny gen tworzenia prowadzi do zupełnie różnych, ale uzupełniających się form artystycznego wyrazu.

 

Dwie artystki, dwa pokolenia i jedna potrzeba tworzenia

 

::event{"type":"portrait", "id":"3656"}

 

Wystawa „To genetyczne” w niezwykły sposób zestawia malarstwo, rękodzieło i dizajn, tworząc spójną, ale bardzo różnorodną opowieść o kreatywności zapisanej w rodzinnych genach. Na ekspozycji zaprezentowane zostaną obrazy olejne, akwarele, rysunki węglem, a także wytwory rękodzielnicze, autorska biżuteria oraz plansze projektowe przedmiotów użytkowych.

 

Aleksandra i Magdalena Sieradzkie tworzą od lat, choć profesjonalnie zajmują się sztuką od kilku lat. Matka rozwija swoją twórczość w pracowni, córka kształci się i eksperymentuje w środowisku akademickim. Ich prace różnią się estetyką, techniką i funkcją, ale łączy je wspólna wrażliwość oraz potrzeba wyrażania siebie poprzez formę.

 

Malarstwo inspirowane światłem i użytkowy dizajn młodego pokolenia

 

Aleksandra Sieradzka z wykształcenia jest architektką. Od dziecka zajmuje się rękodziełem, a w ostatnich latach rozwija się jako malarka, tworząc głównie portrety w technice akwarelowej i olejnej. Jej prace są pełne światła i koloru, inspirowane malarstwem impresjonistycznym. Na wystawie pojawią się również czarno białe rysunki wykonane węglem, pokazujące inne oblicze jej twórczości.

 

Magdalena Sieradzka jest studentką trzeciego roku wzornictwa na Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu. W czasie wolnym zajmuje się projektowaniem i sprzedażą autorskiej biżuterii, a także przygotowywaniem domowych słodyczy. Jej prace użytkowe łączą funkcjonalność z autorskim podejściem do formy.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Przed „łowcami głów” nie udało mu się…

Mam nadzieję że kiedyś będzie sprawiedliwie w tej Legnicy i ci co dawali takie wyroki i oszukiwali kłamali też dostaną wyroki nawet sędziowie jakby ktoś wziął tą sprawę pod lupę to by widział ile jest zaniechań w śledztwie. W tej sprawie słowo przeciwko słowu ale wszystkie dowody które są są zgodne z moimi zeznaniami a prokurator c 25 lat a sędzia dał mi 5 lat żeby mi zamknąć buzię a jakby się wziął za tą sprawę ktoś uczciwy To by dopiero zobaczyli jak w Legnicy oszukują i wskazują za darmo

Bartosz Szewczyk

19:57, 2025-12-26

Przed „łowcami głów” nie udało mu się…

Witam wszystkich zainteresowanych tą sprawą jak widać te gazety i reportaże gadacją to co prokuratura .Za te oszczerstwa zapłacą za to.W tej sprawie się broniłem i nie jest to tak jak opisuje fakty Legnica i prokuratura dostałem wyroku 5 lat dwa miesiące za ciężki uszczerbek na zdrowiu nad rzekomy i pokrzywdzonymi apeluje się i będę walczył aż do samego strasburga ponieważ każdy powinien mieć prawo w Polsce do obrony ma według kodeksu karnego ale sędziejowie tego nie stosują zwłaszcza w Legnicy bo jest taka korupcja. Niech ktoś się zainteresuje skoro poszkodowany rzekomy zeznaje że to było na klatce schodowej a jego brat który jest też że komuś poszkodowanym w tej sprawie zeznaje że to było 50 m od budynku a matka ich zeznaje że to było pod oknem Justyny .M bo tak się dowiedziała od tego zaprzysiężonego syna Marcina który zeznał inaczej i nie został skazany za fałszywe zeznania czyli matka potwierdza moją wersję w tej sprawie jest korupcja niech się fakty tym zainteresują dlaczego Robert amlicki zeznaje że to było na klatce schodowej A policja nie porobiła na klatce schodowej zdjęć ani lampą ultrafioletową krwi rzekomej bo to wszystko miało miejsce pod oknem bo chcieli wejść przez okno po wybiciu szyby i kopaniu w drzwiach chcieli wejść przez okno i robić dymu po prostu chcieli najechać na chatę więc wyszedłem do nich z nożem w kieszeni mimo to że byli naćpani i podcięci na alkoholu ten brat Marcin machnął we mnie butelką po wódce gdzie dostałem w głowę i razem oboje wjechali we mnie z pięść mi a trzeci stał koło krzaków dlaczego osobno zrobił bilingów żebyś było trzech w tym samym czasie bo dobrze wiedzą że mówię prawdę nawet chciałem w Allegro do tej sprawy po uderzeniach około 10 mnie w głowę i w twarz wyciągnąłem nóż z kieszeni i zadałem Robertowi amlickiemu nożem w twarz ale był tak naćpany i pijany że nawet nie zauważył że mam nóż i dalej mnie atakował więc go uderzyłem na wprost niego stojąc może w łopatkę dwa razy i w drugą w dwa razy co okazało się że przebiłem mu płuca za granicę do Belgii Nie uciekłem tylko pojechałem normalnie do pracy bo miałem w sobotę wyjazd prokurator twierdził że uciekłem gdzie udowodniłem że miałem umowę o pracę w tym czasie pod oknem Justyny .M. w mojej obecności i Justyny m policja znalazła w tym czasie telefon komórkowy pod oknem więc ja nawet nie uciekłem tylko byłem przy tym jeden policjant zerwał na sprawie że mnie nie widział dlaczego tak zeznał bo byłoby ich partactwo że ja byłem przy tym na ulicy tarnopolskiej 1 na ławce razem z Justyną m to nie ja przyszłem do Justyny m tylko Robert amlicki wraz z bratem i kolegą pod wpływem alkoholu i naćpani dlaczego wszyscy ich bronicie bo miał przebite płuca każde napastnik powinien się liczyć że stanie mu się krzywda w Legnicy sądy nie bronią prawdy tylko tak jak w kim wygodnie a że nagadali śmieci tak jak tu powyżej w gazetach to się tego będą trzymać żeby nie wypłacać odszkodowań

Bartosz Szewczyk ofi

19:55, 2025-12-26

Przed „łowcami głów” nie udało mu się…

Wiadomo kogo szukali bo poszkodowany na drugi dzień się rozprul

More ci borba debla

19:41, 2025-12-26

Betlejem w legnickich świątyniach

A dzie relacja z kościołów w Prochowicach ?

czy reportrer nadaje

17:18, 2025-12-26

0%