Dziennikarka TVN Beata Tadla (na zdjęciu) przyjechała do Legnicy, żeby wziąć udział w promocji swojej książki „Pokolenie 89 czyli dzieci PRL-u w wolnej Polsce”.
Pierwszy kontakt z mediami miała jeszcze w Legnicy. Zaczęła pracę w Radiu „L”.
- Nikt nie znał się na tej robocie, wszyscy startowaliśmy z tego samego pułapu. Jeden wielki eksperyment na żywym organizmie – wspomina Beata o początkach pracy w legnickim radiu.
Z każdym dniem radio się rozwijało i było coraz lepiej. Nowy sprzęt i więcej umiejętności powodowały, że stacja zyskiwała na popularności.
- Radio „L” rosło w siłę, a mnie zrobiło się ciasno. Postanowiłam uciec do Warszawy – mówi Beata.
- Gdyby nie on, byłabym w stolicy zupełnie sama – dodaje dziennikarka.
Zarabiała 500 złotych i wszystko wydawała na wynajęcie kawalerki. Mogła jednak liczyć na wsparcie rodziny.
Później była praca w kolejnych redakcjach: Super FM, Radio Plus, Telewizja Puls, TVP, TVN Style, TVN 24, oraz TVN. Ze stacją Mariusza Waltera związana jest od kilku lat.
Wyjazd do Warszawy uznaje za najlepszą życiową decyzję. Jednak w rozmowie z nami mówi, że gdyby tę decyzję miała podjąć dzisiaj, to pewnie trochę dłużej by się nad nią zastanawiała.
Nie ukrywa swego legnickiego pochodzenia i przy każdej nadarzającej się okazji stara się o tym wspominać. Jeśli jest tylko taka możliwość to stara się „przemycić” newsy o Legnicy w swoich serwisach informacyjnych.[FOTORELACJA]1893[/FOTORELACJA]
- Chcę być ambasadorem Legnicy. Do dziś nie mogę się nacieszyć, że to smutne kiedyś miasto pięknieje z każdym dniem – komentuje zmiany. jakie zachodzą w Legnicy po opuszczeniu wojsk radzieckich.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz