Niedzielną premierę na Scenie na Piekarach poprzedziła konferencja prasowa z udziałem całej międzynarodowej ekipy realizatorów przedstawienia. Nieprzypadkowo podczas prób słychać angielski, niemiecki, hiszpański i polski.
- Aby się rozwijać musimy ciągle szukać. Trudno bowiem przyjąć, że nasz legnicki sposób opowiadania historii na scenie jest najlepszym i jedynym możliwym – objaśniał Jacek Głomb demonstrując w dzień po opuszczeniu szpitala… świeżutki gips na swojej nodze.
Choć sztuka inspirowana jest nagrodzonym Pulitzerem „Naszym miastem”, amerykańskim dramatem Thorntona Wildera sprzed ponad 70 lat, to opowiadane w niej historie swoje źródło mają w grudniowych wywiadach, które legnickie aktorki nagrywały podczas dwudniowych, wielogodzinnych sesji w największej miejscowej galerii handlowej.
– Z około 80. bardzo osobistych, czasami intymnych i wzruszających zwierzeń zbudowaliśmy 9 monologów, które zaprezentuje na scenie 9 aktorek. Staraliśmy się zachować autentyzm, zarówno opowieści, jak i języka. Jeśli sztukę będą oglądały osoby, które nagraliśmy, to z pewnością rozpoznają własne słowa. Choć niekoniecznie już postacie, bowiem te są już kreacjami poszczególnych aktorek – zauważyła autorka i reżyserka „Mamatango” Anna McCrakcen.
Choć nie wydaje się to najważniejsze, elementy scenografii m.in. słupki z nazwami ulic, zdają się sugerować, że miejscem scenicznej akcji będzie Legnica. Tak też geograficznie określi je wyjątkowa, nieco demoniczna postać w spektaklu i jedyny mężczyzna na scenie Devin McCracken. Grany przez niego (po angielsku!) Stage Manager będzie z innego wymiaru, jak połączenie w jednym narratora i demiurga.
- Nigdy wcześniej nie byłam w Polsce, a udział w tym przedstawieniu jest dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem w kreowaniu tańca na scenie. Tym bardziej, że legnickie aktorki są niezwykle energetycznymi osobami – mówiła trenerka tanga Francuzka Muriellee Elizéon.
Dziennikarze obejrzeli dwa fragmenty przedstawienia: taneczny (tango) w zbiorowej scenie z udziałem aktorek oraz poprzedzony szaleńczym parkourem monolog wykonywany przez Małgorzatę Urbańską. Był taki, jak należało oczekiwać po słowach wypowiedzianych na konferencji prasowej – banalnie osobisty, rwany, nerwowy, chaotycznie dygresyjny, łączący wulgarność z liryzmem, świetnie oddający sytuację, w której opowiadająca osoba wie, że jest nagrywana.[FOTORELACJA]1996[/FOTORELACJA]
Premiera „Mamatango” już w walentynkową niedzielę 14 lutego o 19.00 na Scenie na Piekarach.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz