Po trzynastu latach Norman Smużniak po raz kolejny zachwycił legniczan swoją abstrakcyjną wizją świata. W Galerii Sztuki odbył się wernisaż wystawy „Parfum”.

Wystawa to nagroda Grand Prix XXVI Wystawy Plastyki Zagłębia Miedziowego.
- Bywałem w Legnicy przez te trzynaście lat, ale nie było wystawy – mówi artysta, który z pochodzenia jest legniczaninem. – Czy ta trzynastka jest szczęśliwa? Widomo, że szczęśliwa, bardzo szczęśliwa, bardzo lubię trzynastki, ale to tylko przypadek.
„Parfum”, to kilkadziesiąt prac, które powstały na przestrzeni ostatnich lat i choć tytuł mógłby sugerować, że jest to kolekcja kobieca, nic bardziej złudnego, bo jak autor stwierdza, mężczyźni także lubią zapach perfum. [FOTORELACJA]3156[/FOTORELACJA]
– Jednak „Parfum” odnosi się dużo bardziej do duchowości – mówi Norman Smużniak. – Zauważyłem, że bardzo dużo ludzi dotyka moich obrazów, że gdzieś tam odbierają je nie tylko zmysłami wzroku, pewną percepcją doświadczenia, ale też fizycznością. Gdzieś tam połączyłem to wszystko w jedno i zdecydowałem, że będzie się nazywać „Perfum” (czytaj. „parfę”, przyp. red.), bo po francusku to ładnie brzmi, melodyjnie, lekko, zwiewnie.
Inspiracją do powstania prac była pełna zmysłowości natura.
- Głównie inspiracją jest pejzaż, żeby mieć jakiś stylistyczne i formalne dążenie do celu, albo powód do namalowania obrazu – mówi malarz. – Kwestia formalnego rozwiązania to sprawa samej struktury obrazu i przekształcenia tego pejzażu w różnych formach zmysłowych, tzn. kwestia przełożenia tego na emocje, które gdzieś tam zahaczają o zmysłowość. Zapachy są ładne i brzydkie. Niektóre są zmysłowo erotyczne, inne odrażające i człowiek ucieka od nich. Szczerze mówiąc mnie łatwiej znaleźć te ciężkie, bardziej mroczne klimaty, niż te łatwiejsze, naturalnie świetliste. Świat taki jest i taki chcę pokazać, na płaszczyźnie, której można pokazać to światło czegoś pozytywnego, dobrego. I tutaj doskonale się w tym poruszam. Jak w takim wielkim bajorze, gdzie jest odbity, na przykład blask księżyca.
Autor wystawy dodał, że szuka czegoś pięknego w tym przysłowiowym bajorze, jakiegoś zjawiska, chociażby zapachu.
W jego pracowni już powstaje kolejny cykl obrazów ,które trafią na wystawę do Niemiec. Tym razem będzie to ”Dwanaście czarnych tęcz”.
- To jest troszeczkę In memoriam Petera Steele'a – wokalisty Type O Negative, który odszedł w ubiegłym roku, w kwietniu – mówi Norman Smużniak. – I jest w muzyce tego zespołu. Bo muzyka istnieje, choć zespół już się rozpadł ,taki dziwny, czarny romantyzm. Coś takiego ludzkiego, a z drugiej strony takiego tajemniczego i to jest takie nęcące, właśnie zmysłowe, coś, co się obraca wokół zapachu.
Wernisaż wystawy „Parfum” odbył się w piątek, sama wystawa zagości w Galerii Sztuki do 1 maja br.
Norman Smużniak – artysta malarz; absolwent ASP we Wrocławiu, Wydział Malarstwa i Rzeźby oraz wychowania plastycznego na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu, filia w Kaliszu. Adiunkt na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu oraz adiunkt i kierownik pracowni Malarstwa i Rysunku w Instytucie Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego. 
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz