Wesoło i hucznie świętowali legniczanie imieniny najpopularniejszego deptaka w mieście. Pierwszy dzień imienin ulicy zakończył się przy dźwiękach muzyki Johanna Straussa.

Ulica Najświętszej Marii Panny tym razem po raz pierwszy zaprosiła na imieniny kowali z Polski i zagranicy. Przyjęli zaproszenie i zjawili się by kuć żelazo póki gorące. Wykuwali elementy z epoki średniowiecza. Przywieźli ze sobą tarcze podobne do tych, jakimi chronili się Tatarzy i rycerze Henryka II Pobożnego.

Porządne imieniny nie mogą odbyć się bez dobrej muzyki. Na trzech scenach ustawionych na popularnym deptaku rozbrzmiewała bardzo głośno, od pieśni ludowych poprzez rockowe brzmienia, do arii operowych.

Stoły były suto zastawione. Nie brakło na deptaku najprzeróżniejszych specjałów, którymi goście się raczyli przez całe popołudnie i wieczór. W sobotę kolejny dzień świętowania i kolejne atrakcje. Świętowanie rozpocznie się o godz. 14 i znów nie zabraknie dobrej muzyki, dobrego jedzenia, a kowale zaprezentują swoje prace.[FOTORELACJA]3692[/FOTORELACJA]