W Galerii Ring zagościła wystawa Aleksandry Urban "Happy endu nie będzie". To obrazy olejne inspirowane doniesieniami medialnymi. Najważniejsza w pracach jest niewidoczna dla oka warstwa znaczeniowa.
- Wpisując "krzesło" w Google natrafiłam na przeróżne rzeczy, nawet tzw. strony dla dorosłych - mówi Aleksandra Urban. - Nie miałam pojęcia, że można znaleźć takie rzeczy w sieci, wcale ich nie szukając.
Prace artystki mają dwie warstwy. Pierwszą tworzą surowe przekazy medialne, na które malarka nakłada znaczenie, symbolikę. W ten sposób prowokuje do interpretowania i długogodzinnych komentarzy odbiorców.
- Sztuka Aleksandry to refleksja nad otaczającym człowieka chaosem i próba szukania odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania, kim jesteśmy i jaką odporność na sugestię posiadamy - dodaje Szpatowicz.
Obrazy są bogate w emocje, sporo w nich smutku. Punktem wyjścia do tworzenia dzieł jest rozmowa o kondycji współczesnego człowieka. Wystawa jest dostępna w Galerii Ring. [FOTORELACJA]5920[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz