Fascynują ją opuszczone domy w Karkonoszach. To w nich znajduje materiały do wykonywania swoich aniołów. Dlaczego anioły? Bo dobrze się nam kojarzą i przynoszą szczęście.
Proces twórczy Beaty Makutynowicz jest dość oryginalny. Artystkę fascynują stare, opuszczone domy w Karkonoszach. To w nich znajduje materiały do stworzenia swoich aniołów. Są to najczęściej drewniane fragmenty podłóg oraz metalowe elementy służące do wystroju budynków. Wplatając części domostw w anioły, artystka daje staremu drewnu szansę na "nowe życie".
Dlaczego anioły? - Dobrze się nam kojarzą i przynoszą szczęście - wyjaśnia autorka wystawy. - Moje anioły są takie jak ja, zawsze pogodne.
Artystka zdradziła podczas wernisażu, że już dawno chciała gościć ze swoimi pracami w legnickiej galerii. - Niecałe dwa lata temu byłam w Legnicy i zachwyciła mnie ilość galerii w waszym mieście - mówi. - Pomyślałam wtedy, że sporo tutaj musi się dziać i chciałam podzielić się z mieszkańcami swoimi aniołami.
Przyznała także, że w tworzeniu "pomaga" jej legnicki jarmark staroci. - To kopalnia anielskich pomysłów. Każdy element z jarmarku przydaje się do wykonania anioła, nawet klucz - podsumuje. [FOTORELACJA]6146[/FOTORELACJA]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz