Jan Peszek, Przemysław Bluszcz i Mateusz Damięcki prowadzili na scenie legnickiego teatru czwartkowe zajęcia Polsko-Rosyjskiej Szkoły Teatralnej, której finałem będzie zdarzenie sceniczne w reżyserii Jacka Głomba.
W czwartek 11 lipca dziennikarzom umożliwiono podglądanie treningu ekspresji i gry ciałem inspirowanego teatrem instrumentalnym Bogusława Schaeffera, które prowadził Jan Peszek. Była też okazja do spotkania i rozmów z uczestnikami, trenerami i organizatorami Szkoły. – Atmosfera jest cudowna, uczestnicy wspaniali, a wykładowcy znakomici – mówił pomysłodawca tego przedsięwzięcia i dyrektor Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu Jan Andrzej Dąbrowski.
Chociaż temat Szkoły ma charakter pokoleniowy („Następstwo pokoleń w teatrze. Stary i nowy teatr, mistrzowie i uczniowie. Problemy i rozwiązania”) w praktyce zajęć ten podział stał się niezauważalny. – Na całym świecie ludzie mają te same problemy, a to co ich różni, to jedynie sposób w jaki je wyrażają – tłumaczył Jan Peszek. – Problemem nie jest wiek, ale energia z jaką uprawia się teatr – dodał Jacek Głomb. Pękła także bariera językowa. – Doskonale rozumiemy swoje intencje. Dwujęzyczność Szkoły nie jest dla nas żadną przeszkodą - zauważył jeden z uczestników zajęć.
- Każdego dnia zdarza się coś ciekawego. Najważniejszy jest jednak kontakt z uczestnikami i mistrzami, zarówno na zajęciach, jak i poza nimi. Czasami ostro się kłócimy, ale tak powinno być i to jest świetne – zauważył jeden z dwóch legniczan uczestniczących w zajęciach, student reżyserii, który przez cztery lata prowadził w Legnicy Grupę Teatralną „Bohema”, Grzegorz Grecas.[FOTORELACJA]6746[/FOTORELACJA]
Mateusz Damięcki imponował biegłością, z jaką mówi po rosyjsku. – Nauczyłem się języka podczas czterech miesięcy na planie rosyjskiego filmu zrealizowanego na podstawie „Córki kapitana” Puszkina. Już gdy miałem 17 lat Rosja mnie uwiodła. Jestem pasjonatem tego kraju i ludzi, choć nie jestem rusofilem. Od lat podtrzymuję i pielęgnuję moje przyjacielskie kontakty z Rosjanami. Nie ma co udawać. Do Słowian jest nam kulturowo i mentalnie zdecydowanie bliżej, niż do sąsiadów z zachodniej Europy – zauważył aktor.
Organizatorami Polsko-Rosyjskiej Szkoły Teatralnej i są: Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu, Teatr Modrzejewskiej w Legnicy oraz Moskiewski Teatr Komedii.
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
Zaklińscy - 60. Wstyd za tydh pasożytów. Przepraszamy za nich. Legnica. ul Kraszewskiego - tam mieszka najgorszesze ściewro i jeszcze ten Mateusz Zaklińsk = Konfidet n
Ybać
00:16, 2025-05-17
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
Mateusz Zakliński to to największy konfident na całą Legnicę. Serio jak siedzicie ztą 60-ką to ani mru mru/.A la; ltoś coć chlanie to będzie na was bo t j---a papua co idzie na za ppan z prokuraturą
Dołek 2137
00:03, 2025-05-17
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
Obrażał ludzi a tu sam bandziora zgrywaał i jeszcze sam ro===ł Ten pasożyt z Kraszewskiego. Sprzedał kogo się da żeby wyjść na swoje
PRAWILNY
23:51, 2025-05-16
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
MATEUSZ ZAKLIŃSKI = STOP 60. JEBANA 60-KA.
PRAWILNY
23:37, 2025-05-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz