Zamknij

Czarny Krzysztof zapłacił za swoje winy

13:29, 13.10.2013
Skomentuj

Rycerz – rabuś, czarny charakter, został pojmany i stracony na oczach legnickiej gawiedzi. Inscenizacja egzekucji Czarnego Krzysztofa odbyła się na pamiątkę wydarzeń sprzed 500 lat.

Czarny Krzysztof to legendarny XVI wieczny rycerz, który do historii przeszedł za sprawą rozbojów, grabieży i gwałtów. Pochodził z rycerskiego rodu von Reisewitz, mieszkał w Olszanicy. Grabił i napadał na całym Dolnym Śląsku. Jego zła sława sięgała od granic Wielkopolski po Czechy, od Łużyc po Górny Śląsk. Poczynania rycerza - rabusia najdotkliwiej odczuwali mieszkańcy okolic Lwówka Śląskiego i Złotoryi i to właśnie dzięki nim został pojmany a później stracony.

Czarny Krzysztof, który zyskał swój przydomek dzięki długim czarnym włosom, został pojmany 25 września 1512 roku w Olszanicy. Przewieziony do Legnicy rok spędził w wieży zamkowej i 5 października 1513 zginął z rąk kata powieszony na jednej z bram znajdującej się na rogatkach miasta. Według legendy zgubiła go niewiasta, która za zdradę zginęła z rąk jego rycerzy. Pięćset lat po tych wydarzeniach legniczanie mieli okazję zobaczyć scenę stracenia hulaki i rabusia. Stało się to między innymi za sprawą znaleziska, dzięki któremu w 2003 roku legenda Czarnego ożyła. Wówczas to podczas prac ziemnych jeden z mieszkańców Olszanicy natrafił na skarb i poinformował o nim archeologów.

- Zadzwonił do mnie mieszkaniec Olszanicy, który podczas budowy stawu natrafił na drewniane pale, urny i inne przedmioty – tłumaczy Mariusz Łesiuk z Fundacji Archeologicznej Archeo. - Pojechałem na miejsce i zobaczyłem, że wkopał się w pozostałości dworu rycerskiego z końca średniowiecza. Miejsca, w którym pojmano Czarnego Krzysztofa.[FOTORELACJA]7143[/FOTORELACJA]

Na miejscu ekipa z Archeo znalazła wiele cennych przedmiotów. Było wśród nich kilkadziesiąt całych naczyń, żelazne topory, srebrny pierścień, cynowy dzban i wiele innych przedmiotów. Skarb dziś można oglądać w Muzeum Ceramiki w Bolesławcu. Czarny Krzysztof zaś został wskrzeszony do życia by znów zginąć.

Na pomysł obchodów 500 – lecia Czarnego Krzysztofa wpadł Krzysztof Strynkowski przy okazji realizacji przedsięwzięcia pod nazwą Szlakiem Bitew Legnickich. Widowiskowa scena stracenia legendarnego rabusia, która rozegrała się w niedzielę w centrum miasta, wzbudziła niemałe zainteresowanie, ale cóż, czarne charaktery zawsze zainteresowanie wzbudzały.

Dodajmy, że mieliśmy okazję poznać i zobaczyć historię Czarnego dzięki Fundacji Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystyki „Fopit Gobi”, fundację wspierały Grupa Artystyczna Pokazyhistoryczne.pl, Stajnia Witanówka Wiesława Surówki i Fundacja Archeologiczna Archeo.

(LS(lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%