Zamknij
Ważne

Donatello, czyli więzień Muzeum Miedzi

11:41, 24.02.2015
Skomentuj

Zderzenie świadomości z nieświadomością jest każdemu potrzebne, choćby dla poprawy samopoczucia. O, ja wiedziałem, że tak będzie, mówi kierowca, któremu w końcu zatrzymano prawo jazdy za jazdę na bani.

A w Legnicy? Zderzenia estetyczne, czyli takie doznania, z których fizycznie wychodzimy bez szwanku natomiast psychicznie jesteśmy walnięci w ciemię są na porządku dziennym. W przestrzeni publicznej naszego miasta nie łatwo się poruszać, żeby nie oberwać estetycznie po oczach. Być może, to rajcuje zwolenników płodzenia „Julków”, dla których szczytem kultury jest taniec krasnali wokół grilla.

Tymczasem źródła takiego stanu rzeczy - nazwijmy to - estetycznego niedorozwoju znajdujemy w miejscu zgoła powołanym do edukacji i ochrony dziedzictwa kulturalnego, jakim jest Muzeum Miedzi. O co chodzi? Już wyjaśniam za pomocą geografii i historii.

Przenosimy się do magicznej Florencji około 1440 roku, genialny rzeźbiarz Donatello pokazuje Medyceuszom swoje ostatnie dzieło „Dawida”, biblijnego króla, który jako pasterz za pomocą procy pokonał terminatora Goliata i właśnie obciął mu mieczem głowę, a teraz pozuje w ten sposób, że oparł nogę na obciętej głowie Goliata. Donatello odlał w brązie Dawida, pokazując w sposób doskonały po raz pierwszy od czasów średniowiecza, piękno ludzkiego ciała w sposób realistyczny, tak, jak uczyli starożytni mistrzowie z Hellady.

Od blisko sześciu wieków ludzkość podziwia Dawida i uczy się, czym jest piękno i renesansowy styl w historii sztuki, lecz nie w Legnicy, gdzie od kilkudziesięciu lat dzieło Donatella stoi pod schodami Muzeum Miedzi praktycznie pozbawione dostępu dla publiczności bez stosownych informacji.

Uprzedzam, że pogardliwe stwierdzenie „kopia” w stosunku do legnickiego Dawida, świadczy o braku szacunku do walorów poznawczych, edukacyjnych i estetycznych, jakie to doskonałe dzieło zawiera (oryginał oglądamy w muzeum Bargello we Florencji).

Smaczku, a właściwie niesmaku temu zderzeniu estetycznemu dodaje fakt, że przez szmat czasu, chyba od czasów twórcy muzeum Tadeusza Gumińskiego, Dawid - fatalnie ustawiony na parterze pałacu - traktowany jest jak obiekt z lombardu, czyli depozyt.

Wywołuję to zderzenie, żeby uświadomić legniczanom, że mają prawo do Dawida, którego trzeba uwolnić, po to, żeby przestrzeń estetyczna Legnicy mogła być lepsza, chroniona przed barbarzyńcami, którzy kolejny raz zaatakowali odrywając głowę łabędziowi z XIX wiecznej rzeźby przed ratuszem.

(Roger Piaskowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%