Muzeum Miedzi zaprosiło na piątkowy wykład prof. dr. hab. Mariusza Misztala. Prelekcja pt. „Królowa Wiktoria. Żona, matka, królowa”. Prelekcja powiązana była z wystawą „Od Kleopatry do Nelsona”.
W Muzeum Miedzi odbył się wykład prof. dr. hab. Mariusza Misztala z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Spotkanie wpasowuje się tematycznie w wystawę „Od Kleopatry do Nelsona”, która pokazuje gości balu zorganizowanego z okazji 60- lecia panowania Królowej Wiktorii.
Gdy po raz pierwszy Wiktoria zobaczyła Alberta, mieli obydwoje byli nastolatkami, nie spodobał się jej w ogóle. Niski, pryszczaty, wiecznie śpiący jegomość, który nie lubił polowań. Gdy jednak spotkali się po jakimś czasie, Wiktoria była nim zauroczona.
Etykieta zabraniała oświadczania się królowej, więc to królowa musiała oświadczyć się Albertowi. I w niedługi czas po ich drugim spotkaniu doszło do ślubu.
- Nie byli jednak takim bardzo zgodnym małżeństwem, jak sugerowałyby to liczne obrazy, często się kłócili, ale Wiktoria jako kobieta musiała być uległa swojemu mężowi, pomimo że była królową - wyjaśniał prof. dr hab. Mariusz Misztal.
Albert często zwierzał się ze swoich problemów przyjacielowi. Mówił, że jest tylko mężem, a nie panem w swoim domu. Często też krytykował swoją żonę w obecności nie tylko służby, ale i gości.
Jednak pomimo wszystkich kłopotów związanych z godzeniem życia królowej i żony, doczekali się licznego potomstwa, królowa Wiktoria utożsamiana jest z tzw. wiktorianizmem, ale tak naprawdę to Albert był jego zwolennikiem, Wiktorii nie pozwalał na to jej charakter.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz