Dwudziestu jeden jeźdźców z całej Polki walczyło o trofea w II Otwartych Mistrzostwach Dolnego Śląska w Extreme Trailu. To kolejna po Powrocie „Czyngis – Chana” impreza w ramach „Festiwalu w siodle”.

Extreme Trail to konkurencja jeździecka promowana od ubiegłego roku przez Polską Ligę Western i Rodeo, która jest patronem zawodów. -Tak naprawdę Polska Liga Western i Rodeo, nasza Fundacja Fopit – Gobi i stowarzyszenie, które powstało przy niej, postanowiły sprowadzić do Polski konkurencję, która z powodzeniem rozwija się u naszych zachodnich i południowych sąsiadów – mówi Krzysztof Strynkowski, jeden z organizatorów imprezy. - Główną ideą jest to, że w zawodach mogą wystartować jeźdźcy w różnych stylach. Czyli na przykład jeśli ktoś jeździ w kapeluszu kowbojskim, startuje w stylu western. Jeździec historyczny staruje w swoim stroju. Ważne jest to, że mogą potkać się wszyscy na jednym torze i pokazać co potrafią ich konie.

Konkurencja Extreme Trail to konkurencja, w której konie muszą pokonać stworzone sztucznie przeszkody, które napotyka w terenie. Na torze pokonuje zarówno wzniesienia i doły, różnorakie odejścia, mosty i inne. - Tak naprawdę najważniejsze jest pokonanie toru w równym tempie – tłumaczy Krzysztof Strynkowski. - Ważne jest jak wchodzi na przeszkodę, jak ją pokonuje i jak z niej schodzi.

Podobnie jak różnorodność jeźdźców była duża, szeroka była rozpiętość wiekowa startujących w Extreme Trail zawodników. Najmłodsza uczestniczka miała osiem lat. 

Nagrody w poszczególnych kategoriach wręczał wójt Henryk Babuśka, który z zadowoleniem stwierdził, że impreza z roku na rok się rozrasta i wzbudza zainteresowanie mieszkańców.

- To drugie mistrzostwa Dolnego Śląska organizowane na terenie naszej gminy. Jest coraz większe zainteresowanie i zastanawiamy się z organizatorami nad rozszerzeniem formuły zawodów. Być może o cykl jesienny – mówi Henryk Babuśka, wójt gminy Legnickie Pole.[FOTORELACJA]9960[/FOTORELACJA]