Zamknij
Ważne

Podwójna premiera „Biesów” na jubileusz teatru

15:02, 22.11.2017
Skomentuj

23 i 24 listopada premierowe przedstawienia „Biesów” na Scenie Gadzickiego rozpoczną pięciodniowe święto związane jubileuszem legnickiego teatru.

 - Zależało mi na tym, by jubileuszowa premiera była opowieścią o stosownym do okazji ciężarze gatunkowym, a przy tym dawała okazję do zaprezentowania na scenie całego zespołu aktorskiego we współpracy z niemal stałą ekipą realizatorów naszych spektakli - mówił w środę (22 listopada), podczas przedpremierowego pokazu prasowego fragmentów przedstawienia, reżyser Jacek Głomb.

Osadzona w realiach prowincjonalnego miasta realistyczna powieść psychologiczna Fiodora Dostojewskiego prezentuje dziewiętnastowieczne postawy i poglądy rosyjskich rewolucjonistów. Fabuła koncentruje się wokół historii spisku i zabójstwa, dosyć wiernie prezentując sposób funkcjonowania założonej w 1869 r. w Moskwie przez Siergieja Nieczajewa terrorystycznej organizacji “Zemsta Ludu”.

Do rąk czytelnika trafiła brutalnie szczera opowieść o politykach i myśli społecznej dziewiętnastowiecznej Rosji, stając się ponadczasowym ostrzeżeniem przed złem zaklętym w manipulujących jednostkami awanturniczych i bezwzględnych nosicielach idei powszechnego szczęścia dla wszystkich. Nic dziwnego, że współcześnie powieść uważa się za niemal proroczą zapowiedź totalitarnych koszmarów XX wieku. Kłopoty z cenzurą, które przez dziesięciolecia towarzyszyły dziełu niemal od chwili jego powstania, były widomym tego znakiem. Historie te opisuje program przygotowany do przedstawienia.

Na legnicką scenę słynna powieść trafia w nowym tłumaczeniu Adama Pomorskiego, której adaptacji dokonał Robert Urbański. – Wybrałem wątek polityczny bez ambicji oddania całości tej rozgałęzionej, wielopłaszczyznowej struktury ludzkiej, wszystkich elementów satyrycznych, obyczajowych, miłosnych. Scenariusz zmieniał się w trakcie prób, co było oczywistym efektem współpracy z reżyserem, ale także z aktorami. Skupiliśmy się na motywach manipulacji, inwigilacji, mechanizmach plotki i prowokacji, a także na obłędzie ideologii, że trzeba wszystko zburzyć, by potem budować na nowo – objaśniał.

- Nie chodzi jednak o doraźną publicystykę polityczną, ale ponadczasowe mechanizmy odsłonięte w powieści. Jak zwykle interesuje nas prowincja i jej relacje z centrum. Oto bowiem przyjeżdża z metropolii człowiek i wciąga naiwnych prowincjuszy w spisek, którego konsekwencje spadną właśnie na nich. Robert Urbański wykonał wielką pracę, bo zaadaptować osiemset stron "Biesów" dla teatru to czyste szaleństwo. Moje sakramentalne 100 minut spektaklu tym razem się nie uda, bo to niemożliwe – dodał Jacek Głomb.

- Postacie stworzone przez Dostojewskiego, który jest autorem na każde czasy, są bardzo niejednoznaczne, pęknięte i dlatego interesujące. Choć jednocześnie są bardzo trudne dla aktora – zauważył Robert Gulaczyk grający w legnickim spektaklu Nikołaja Stawrogina.

Wszechobecna szarość, bloki sprasowanej gazetowej makulatury i widownia na scenie w takim właśnie otoczeniu, to pierwsze, co wpadło w oko dziennikarzom na przedpremierowej prezentacji. – Zależało mi na stworzeniu pejzażu świata w destrukcji – objaśniała scenograf Małgorzata Bulanda.

Podwójna premiera spektaklu to konieczność związana z liczną obecnością jubileuszowych gości, wśród których organizatorzy spodziewają się ponad 200 osób w przeszłości związanych z legnicką sceną teatralną. To także powód, dla którego w kasie biletowej nie ma już biletów na oba premierowe przedstawienia.

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy. „Biesy” wg Fiodora Dostojewskiego w przekładzie Adama Pomorskiego, adaptacja: Robert Urbański, reżyseria: Jacek Głomb, scenografia: Małgorzata Bulanda, muzyka: Bartosz Straburzyński, ruch sceniczny: Witold Jurewicz. Premiery na Scenie Gadzickiego 23 i 24 listopada 2017 r. o godz. 18.00. Kolejne wieczorne przedstawienia 1, 2 i 3 grudnia br.[FOTORELACJA]13632[/FOTORELACJA]

(Grzegorz Żurawiński (@kt))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Piękna scenografia zrobiona z zwróconych egzemplarzy Gazety Wyborczej której nikt nie chce czytać (nie mówiąc już o kupnie) w końcu nie mogło się nic zmarnować

05:00, 22.11.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Panie Żurawiński Grzegorzu, jakoś fragment pańskiego(?) tekstu wydał mi się znajomy:

" "Biesy" to brutalnie szczera opowieść o politykach i myśli społecznej nie tylko dziewiętnastowiecznej Rosji - to uniwersalne ostrzeżenie przed złem zaklętym w marzeniach o powszechnym szczęściu dla wszystkich ludzi. Dostojewski pisze mądrze i ironicznie. Staje w obronie zwykłego człowieka, którego różni owładnięci przez diabła ideolodzy próbują przyciąć na miarę własnych pomysłów. A jednocześnie zapowiada totalitarne koszmary XX wieku, które straciły jednostkę z pola widzenia..."

Wypadałoby chyba przywołać autora, n'est-ce-pas?

11:00, 22.11.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%