Akty oraz niezwykłe portrety kobiet i kwiatów w obiektywie Jacka Samotusa, można zobaczyć w Galerii Ring. Wernisaż wystawy odbył się w czwartek 11 października.

Swoją pierwszą nagrodę za fotografię zdobył w wieku 14 lat. Było to czarno – białe zdjęcie osnutego mgłą świtu, jak mówi „bułhakowskiego świtu”. Później były kolejne fotografie i kolejne nagrody. Jego prawdziwa twórcza droga rozpoczęła się pod koniec lat 70. ubiegłego wieku kiedy to wyjechał na stypendium do Austrii. Stamtąd wyemigrował najpierw do Australii, a później do Stanów Zjednoczonych. Wszędzie fotografował i robił wielką karierę

Kobiety fotografował przez lata. Publikował w czołowych pismach światowych poświęconych modzie. Fotografowaniem kwiatów zajął się kiedy przeszedł na emeryturę.

- Żeby nie zwariować z nudów samochód wystawiłem na podwórko, a w garażu zrobiłem ministudio i postanowiłem fotografować kwiaty. Ale fotografować tak jak fotografuję kobiety, robić im portrety – opowiada Jacek Samotus.

- Zrobiłem specjalne reflektory i każdy z kwiatów, który dzisiaj jest na wystawie jest „świecony”. Jestem rozpoznawalny na świecie z tego jak operuję światłem, w żargonie fotografów mówi się, że „świecę”. To metoda wypracowana przeze mnie.

Artysta skonstruował też specjalny obiektyw żeby móc uchwycić najlepszą formę. Czasem jeden kwiat fotografował trzy dni. Wstawał co cztery godziny w nocy, żeby sprawdzić czy już przybrał formę, którą sobie wyobraził.

- Bo ważne są forma, faktura, kolor i światło – dodaje artysta. - Projekt „Girls&Flower” miał roboczy tytuł „Flowers&Butterfly”. Żeby nie zboczyć z idei napisałem sobie filozofię do niej. Obydwa i motyl i kwiat, są tak ulotne i tak krótko żyją. Taką samą ulotność można przypisać kobiecie, która jest najwspanialszym dziełem Boga – uzupełnia.

Boskie dzieło, kobiece akty oraz portrety stylizowanych na kwiaty kobiet i samych kwiatów, zobaczyć można w Galerii Ring.[FOTORELACJA]14858[/FOTORELACJA]