Zamknij

Król Lear dumnie wkroczył na legnicką scenę

18:17, 10.09.2020
Skomentuj

Serca wielu widzów zabiją mocniej. Oto na deski Teatru Modrzejewskiej wchodzi król. Za nim podąża ludzka podłość, ale też szlachetność, wierność i kategoryczny sprzeciw wobec zła. Nieprzypadkowo „Król Lear” Williama Szekspira nazywany jest perłą w koronie. Znawcy twierdzą, że to dzieło doskonałe. Premiera w Legnicy już 12 września.

Na ten moment czekaliśmy. Legnicki teatr powraca na Scenę Gadzickiego z wielkim dziełem. „Król Lear” w przekładzie Stanisława Barańczaka, w reżyserii Anny Augustynowicz to teatr, w którym „rządzą” kobiety, odwrotnie niż to miało miejsce w teatrze elżbietańskim. Jedynym mężczyzną, ktorego zobaczymy na deskach legnickiej sceny, będzie Mirosław Zbrojewicz w roli tytułowego Leara.

- To pierwsza premiera tego sezonu artystycznego,  bardzo ważna premiera, choćby z powodu kalibru nazwiska reżyserki. Mamy w spektaklu siedem aktorek z Legnicy i siedem z Opola, mamy Mirosława Zbrojewicza. Jest dużo atutów. Bardzo się cieszę, że mimo pandemii do premiery dojdzie – powiedział podczas przedpremierowego pokazu medialnego fragmentów sztuki Jacek Głomb, dyrektor legnickiego teatru.

- To nie jest przypadek, że „Króla Leara” chcieliśmy zrobić razem z Legnicą, z tak wyrazistym teatrem, który jest niezwykle istotny na mapie naszego teatralnego świata. Koprodukcje są bardzo ważne, nie tylko z powodów ekonomicznych i logistycznych, ale są też doskonałą okazją do wymiany energii i doświadczeń między zespołami - dodał Norbert Rakowski, dyrektor teatru Kochanowskiego.

- Tu spotkały się dwa zespoły, z którymi właściwie pracuję po raz pierwszy. W przedstawieniu biorą udział same kobiety. Król Lear w osobie Mirosława Zbrojewicza jest reprezentantem świata patriarchatu. Świata, który dostaje ostatnią chwilę do swojego zaistnienia na scenie. Lear budzi się w trakcie przedstawienia i ma chwilę, żeby skonfrontować siebie z tym wszystkim, co w życiu zdarzyło mu się pomyśleć, wytworzyć w relacjach z innymi ludźmi w przestrzeni społecznej i politycznej. Jest to władca, który wyrwany ze snu zaczyna pojmować i dostrzegać to wszystko, w czym uczestniczył -opowiada reżyserka Anna Augustynowicz.

Anna Augustynowicz wszystkie role (zarówno męskie, jak i żeńskie), oprócz tytułowego Leara, powierzyła kobietom. Jak sama przyznaje, w tej chwili silne kobiety pokazują męskiemu światu ich sposób sprawowania władzy, wchodzenia w relacje z innymi ludźmi, całej sieci zależności, która powstaje pomiędzy partnerami na scenie.

Scenografię legnicko-opolskiej realizacji stworzył Marek Braun, kostiumy to dzieło młodego i niezwykle utalentowanego projektanta Tomasza Armady, muzykę skomponował Jacek Wierzchowski, wizualizacje są dziełem Wojciecha Kapeli, reżyseria świateł Krzysztofa Sendke.

Premiera „Króla Leara” na Scenie Gadzickiego w sobotę 12 września o godz. 19.00. Kolejne spektakle zaplanowano na 17, 18 i 19 września. Bilet normalny: 40 zł, ulgowy: 35 zł.[FOTORELACJA]16851[/FOTORELACJA]

(AG(lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

głombowate buble dla niepełnosprawnych ..................

08:00, 12.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

GŁOMB I SZEKSPIR DWA KRÓLE GŁOMB TO MOŻE KRĘCIĆ JAK CHAM ZA STODOŁA SRA ....................

02:00, 12.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

GŁOMB I SZEKSPIR DWA KRÓLE GŁOMB TO MOŻE KRĘCIĆ JAK CHAM ZA STODOŁA SRA ....................

02:00, 12.09.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%