Ministerstwo Edukacji i Ratusz vs kurator oświaty. Schronisko w Legnicy przegrywa w tej potyczce

Minister Edukacji zgodził się z Legnicą, że Szkolne Schronisko Młodzieżowe przy ulicy Jordana to obciążenie dla budżetu miasta i powinno zostać zlikwidowane. W postanowieniu z 20 czerwca 2025 r. resort uchylił decyzję Dolnośląskiego Kuratora Oświaty, który sprzeciwiał się zamknięciu placówki, i pozytywnie zaopiniował jej likwidację z dniem 31 sierpnia 2025 roku.

Szkolne Schronisko Młodzieżowe przy ul. Henryka Jordana 17 funkcjonuje w Legnicy od prawie 57 lat. Placówka mieści się w zabytkowym budynku z około 1875 roku, wpisanym do gminnej ewidencji zabytków, zlokalizowanym w niedalekiej odległości od dworców PKS i PKP, parku miejskiego i Zamku Piastowskiego. Dysponuje 50 miejscami noclegowymi w 14 pokojach 2, 3, 4 i 5-osobowych, posiada salę widowiskową, konferencyjną, świetlicę, biura, kuchnię i węzły sanitarne. Obiekt został zaszeregowany do I kategorii dotyczącej spełniania wymagań, wyposażenia i świadczonych usług noclegowych. W placówce zatrudnionych jest 7 osób na stanowiskach administracji i obsługi.

Decyzja ministerstwa opiera się na argumentach przedstawionych przez miasto, drastycznie niskim wykorzystaniu schroniska przez grupy młodzieżowe. Ministerstwo przyjęło argumenty miasta, że schronisko działa wbrew swojemu przeznaczeniu. Zamiast służyć edukacji i turystyce młodzieżowej, placówka oferuje głównie usługi dla pracowników firm budowlanych, pełni rolę sali bankietowej i weselnej. Jak podało miasto w dokumentach, "dopłaca blisko 250 zł do każdego noclegu w większości pracowników budowlanych lub gości weselnych", co w 2024 roku wyniosło ponad 700 tysięcy złotych. To oznacza, że zamiast wspierać edukację i krajoznawstwo młodzieży, miasto de facto dotuje noclegi dla firm budowlanych i organizuje wesela w placówce, która powinna być centrum edukacyjnym.

Dolnośląski Kurator Oświaty próbował obronić schronisko, argumentując jego walory edukacyjne i społeczne oraz "szczególny klimat wypracowany przez prawie 57 lat". Podkreślał, że placówka "jest znana w kraju i za granicą" oraz stanowi "ważny element edukacji, wychowania i integracji". Kurator przekonywał, że schronisko "spełnia nie tylko funkcję bazy noclegowej, ale przede wszystkim centrum edukacyjnego i społecznego".Urzędników w ministerstwie jednak te argumenty nie przekonały.

Resort wykorzystując kolejny argument Ratusza, wskazał, że w odległości około 20 km od Legnicy funkcjonuje Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Złotoryi oferujące 75 miejsc noclegowych, a na terenie całego województwa dolnośląskiego działa 17 takich placówek. Po likwidacji legnickiego schroniska nadal będzie dostępnych 16 podobnych placówek w regionie, w mniejszych ościennych miasteczkach, ale nie w Legnicy aspirującej do turystycznego miasta regionu. Ministerstwo jednoznacznie stwierdziło, że przy zmniejszającej się liczbie noclegów młodzieży, utrzymywanie placówki za 700 tysięcy złotych rocznie jest nieuzasadnione.

Nie należy się dziwić tej decyzji, prezydent Legnicy Maciej Kupaj to działacz Platformy Obywatelskiej, tej samej partii, z której wywodzi się minister edukacji Barbara Nowacka. Ta sprawa to doskonały przykład tego, jak działa polityczna solidarność partyjnych kolegów. Zamiast niezależnej oceny, mamy poparcie ministra dla prezydenta z tej samej partii. Dolnośląski kurator, który znał lokalną specyfikę i próbował bronić 57-letniej tradycji placówki, został po prostu zdeptany przez polityczny walec.