Kilkadziesiąt obrazów Edwarda Mirowskiego od piątku można zobaczyć w Muzeum Miedzi. Na ekspozycji znalazły się prace pochodzące ze zbiorów prywatnych kolekcjonerów oraz dzieła, które powstały w bawarskim Kronach, będące własnością rodziny Höringów.
- Czas się tam zatrzymał, wszędzie są rozłożone palety, farby i obrazy, mnóstwo obrazów, które nigdy pewnie nie wyszły spoza murów budynku, w którym znajduje się pracownia. Od razu zdecydowaliśmy, że chcemy zrobić wystawę tych obrazów – dodaje Marcin Makuch.
Obrazy trafiły do Legnicy i zawisły na ścianach muzeum. Pozostaną na nich do końca lutego. Warto zajrzeć na wystawę do Muzeum Miedzi. Tych dzieł Mirowskiego nie widział nikt poza ich właścicielami. Część z nich zostanie, ale trafią do rąk prywatnych, bowiem już wiele prac zostało zarezerwowanych przez prywatnych kolekcjonerów. Właściciele niemieckiej części kolekcji chcą sprzedać większość z nich.
Przy okazji wystawy narodził się pomysł wydania albumu monograficznego, poświęconego dziełom legnickiego artysty.
- Chcemy żeby jak najwięcej obrazów zostało skatalogowanych, dlatego nadal prowadzimy poszukiwania. Mamy nadzieję, że legniczanie pochwalą się tym, co mają w swoich kolekcjach. Nie chcemy ich wypożyczać. Chcemy jedynie sfotografować, skatalogować i opisać jak najwięcej obrazów Edwarda Mirowskiego. Oczywiście gwarantujemy im całkowitą anonimowość – wyjaśnia dyrektor Muzeum Miedzi.
Wystawa znajduje się w Muzeum Miedzi w gmachu Akademii Rycerskiej. Dostępna będzie dla zwiedzających do 28 lutego 2022 roku.
0 0
Te obrazki to dzieci malowały czy raczej malarze zawodowi po studiach ?
0 0
[quote="Gość"]Te obrazki to dzieci malowały czy raczej malarze zawodowi po studiach ?[/quote]
jeśli to sarkazm, to bardzo nie na miejscu
0 0
[quote="Gość"]Te obrazki to dzieci malowały czy raczej malarze zawodowi po studiach ?[/quote]
Gdybyś żył w czasach Picassa, pewnie zesłałbyś go na wygnanie za obrazoburcze Panny z Awinionu? :)