Są filmy, które warto zobaczyć, by zrozumieć nie tyle historię, co teraźniejszość. Barwy kampanii (Primary Colors), który swoją premierę miał 20 marca 1998 roku, nie jest już tylko opowieścią o Ameryce lat 90. To zwierciadło, w którym dziś – w 2025 roku – odbija się cała współczesna polityka. I nie jest to widok przyjemny.
To historia młodego, idealistycznego doradcy kampanii – Henry’ego Burtona (w tej roli Adrian Lester), który wierzy, że polityka może być narzędziem realnej zmiany. Że jeśli wesprze właściwego człowieka, pomoże ludziom i wpłynie na świat. Henry wierzy w prawdę, uczciwość i wartości. I jak wielu z nas – boleśnie się rozczarowuje. Jego spojrzenie, pełne nadziei, zderza się z brutalną rzeczywistością kampanii, której jedynym celem jest zdobycie władzy.
Siłą filmu jest znakomita rola Johna Travolty, wcielającego się w Jacka Stantona – polityka, który potrafi być uroczy i charyzmatyczny, ale przede wszystkim jest mistrzem manipulacji. Stanton jawi się jako ciepły, przystępny człowiek, gotów zjeść jajecznicę w barze i rozmawiać z każdym jak z równym sobie. Ale to tylko pozory – za tym wszystkim kryje się cynizm, kłamstwa i chłodna kalkulacja, wykorzystująca każdą słabość ludzkiej natury. Travolta gra tę postać z imponującą precyzją – łącząc urok osobisty z wyrachowaniem. To sprawia, że jego bohater jest jednocześnie pociągający i przerażający.
Aktorzy doskonale uchwycili dysonans między wiarą a cynizmem. Henry – pełen pasji, idealizmu i wiary w ludzi – jest kontrastem dla Stantona, który w swojej kampanii nie cofnie się przed niczym. To starcie dwóch postaw: młodzieńczej nadziei z brutalnym pragmatyzmem, buduje napięcie i prowokuje do refleksji nad naszym stosunkiem do władzy i prawdy.
Ale Barwy kampanii to nie tylko polityczna satyra. To opowieść o złudzeniach, które są nam sprzedawane w każdej kolejnej kampanii. Uśmiech Stantona, który widzimy na ekranie, symbolizuje to, co dziś obserwujemy u polityków na całym świecie. To uśmiech, który nic nie znaczy – poza tym, że dobrze wygląda i dobrze się „sprzedaje”. Jego autentyczność to fikcja – tak samo, jak fikcyjne są obietnice składane przez ludzi, którzy nauczyli się, że lepiej ukrywać swoją prawdziwą twarz. Ten uśmiech to tylko grymas, maska, która ma zdobyć zaufanie i głosy.
W tym procesie zacierają się granice między tym, co prawdziwe, a tym, co udawane. Pomiędzy moralnością a cynizmem. Barwy kampanii nie boją się tego pokazać. Twarze polityków – przyjazne, uśmiechnięte, wzbudzające zaufanie – stają się kolejnym produktem marketingowym. Nic nie jest autentyczne. Wszystko jest częścią gry. Spektaklu, którego jedynym celem jest władza.
A potem? Potem następują kolejne rozgrywki, kolejne manipulacje i wyciąganie jak najwięcej z systemu. Zwykły obywatel, wyborca, staje się jedynie narzędziem w tej grze. Ma zagłosować zgodnie z oczekiwaniami polityków – a potem może po prostu przestać istnieć. Przestaje być potrzebny, aż do następnej kampanii. Wtedy znów usłyszy obietnice i znów zostanie wciągnięty w grę prowadzoną przez mistrzów iluzji.
Czy potrafimy to jeszcze dostrzec? Czy zadajemy sobie pytanie, czy w ogóle mamy jeszcze realny wybór? Czy oddając głos, rzeczywiście wpływamy na rzeczywistość – czy tylko akceptujemy kolejną odsłonę tego samego spektaklu? W świecie, w którym prawda traci znaczenie, a manipulacja staje się normą – czy w ogóle można jeszcze komukolwiek zaufać?
Barwy kampanii nie dają pocieszenia. Ale dają ostrzeżenie. I refleksję, która dziś powinna wybrzmieć wyjątkowo mocno:
Nie każdy, kto mówi o zmianie, chce zmieniać coś poza swoim statusem.
Nie każdy, kto wygląda jak lider, zasługuje, by za nim iść.
I nie każdy, kto się uśmiecha, naprawdę jest po naszej stronie.
[WIDEO]16944[/WIDEO]
Zanim oddasz swój głos – zastanów się. Nie nad tym, kto ma większy billboard. Kto mówi ładniej. Kto mniej irytuje.
Pomyśl, czy jeszcze jesteśmy częścią tego systemu – czy tylko jego statystami.
Bo jeśli znów damy się oszukać, znów znikniemy – aż do następnego głosowania. A oni będą dalej robić swoje. Dla siebie. Nie dla nas.
x21:06, 08.05.2025
Nie trzeba oglądać filmów, żeby zapoznać się z kłamstwem polityków. Wystarczy obejrzeć Tadeusza Batyra w TVP1 albo TVN.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
XXXIX Międzynarodowy Turniej Szachowy
ale będzie dym
lok
22:30, 2025-05-08
Legnickie Pole zaprasza na bieg z tradycją
Gmina Legnickie Pole...najbardziej dziurawe i wybojaste drogi w Polsce...startowe aby wziąć udział w tym biegu -100 zł... Bieg zorganizowany tak naprawdę dla tych ludzi którzy pracują w SAG ( bo dla nich są nagrody)...W kategoriach wiekowych za 100 zł startowego, nagrodą jest...medal... który sam opłacasz w ramach startowego... Dziękuję i pozdrawiam Taniej wyjdzie pojechać na mecz piłkarski na Śląsk Wrocław czy nawet kilka razy wejdziesz na Miedz Legnica... Niedawno Prochowice zorganizowało ładnie bieg , bez startowego...Pozdrawiam.
carbo
22:21, 2025-05-08
Rok rządów Macieja Kupaja: podsumowanie i sonda
Skad w was tyle jadu? Odechciewa sie czytac te strone.
Zxcvb
22:14, 2025-05-08
Śmiertelny wypadek na trasie S3
Przecież samochód Pomocy Drogowej było widać z daleka, miał koguty wystawał sporo ponad osobówkę. Kierowca tej wywrotki siedząc wysoko widział co się dzieje na drodze, a mimo to uderzył w człowieka ..., dramat. wystarczyło mieć trochę wyobraźni, a jak widać był to kierowca zawodowy..... . Na nich uważam najbardziej na A4 ,.... jak się nawzajem wyprzedzają pomimo takiego zakazu żeby tylko szybciej jechać 5-10 km i blokują lewy pas 5 min.
kierowca
22:12, 2025-05-08