Nagranie tragedii trafiło do sieci. Sąd uznał winę policjanta, ale postępowanie umorzył

Zakończył się proces Marcina W., policjanta, który skopiował i przekazał innym osobom film z monitoringu przedstawiający moment śmierci 21-letniej Aleksandry C., potrąconej przez pijanego kierowcę na ul. Fiołkowej w Legnicy. Choć sąd uznał go za winnego, postępowanie zostało umorzone. Funkcjonariusz nie poniesie kary.

Według ustaleń prokuratury, aspirant sztabowy Marcin W. skopiował nagranie z monitoringu i przekazał je trzem innym osobom. Zrobił to nielegalnie, łamiąc przepisy o tajemnicy postępowania. Sąd Rejonowy w Legnicy uznał, że funkcjonariusz działał niezgodnie z prawem, ale nie miał zamiaru upublicznienia filmu w sieci, dlatego sprawę umorzył informuje TVP3 Wrocław. Wyrok nie jest prawomocny.

Biorąc pod uwagę całokształt tego postępowania, nie można powiedzieć, że pan miał zamiar, by to nagranie znalazło się w internecie – uzasadniała sędzia Mariola Majer-Świrska, informuje TVP3 Wrocław.

Film trafił do sieci za sprawą innego policjanta. To właśnie jemu prokuratura w Lubinie postawiła zarzuty, oskarżając go o przekroczenie uprawnień oraz udostępnienie informacji z postępowania przygotowawczego.

[ZT]94141[/ZT]

[ZT]97881[/ZT]

[ZT]101456[/ZT]

Do tragicznego wypadku doszło w lipcu 2023 roku na ulicy Fiołkowej na osiedlu Sienkiewicza. Vadym L. Uciekając przed policją i będąc pod wpływem alkoholu, dwukrotnie przekraczając dozwoloną prędkość, śmiertelnie potrącił 21-letnią dziewczynę, która właśnie w tym dniu miała rozpocząć nową pracę. Jak się później okazało mężczyzna nigdy nie miał prawa jazdy, miał natomiast dwuletni aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Vadym L. został skazany na 13 lat więzienia. Sad apelacyjny wyrok podtrzymał.