Policja będzie wyjaśniać okoliczności tragicznego wydarzenia, do jakiego doszło we wtorek po południu w jednym z mieszkań przy ulicy Orzeszkowej. Najprawdopodobniej doszło tam do wybuchu kominka, w wyniku którego bardzo ciężkich obrażeń doznał 14-letni chłopiec.

[FOTORELACJA]22157[/FOTORELACJA]

Na miejsce natychmiast wezwano wszystkie służby. Strażacy zabezpieczyli teren, a ratownicy medyczni udzielili chłopcu pierwszej pomocy. Ze względu na poważne oparzenia twarzy i klatki piersiowej, od razu podjęto decyzję o wezwaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Maszyna wylądowała w centrum miasta. Przez kilkadziesiąt minut medycy udzielali chłopcu pierwszej pomocy. 

 

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 14-letni chłopiec przebywał sam w domu, ponieważ był przeziębiony. Postanowił rozpalić ogień w kominku i najprawdopodobniej użył zbyt dużej ilości rozpałki na bazie acetonu. To właśnie ten łatwopalny środek miał doprowadzić do wybuchu. Dziecko doznało poważnych oparzeń i zostało przetransportowane śmigłowcem do Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim. Funkcjonariusze, któzy przybyli na miejsce zdarzenia zabezpieczyli miejsce lądowania śmigłowca. Będą prowadzone w tej sprawie czynności wyjaśniające – informuje młodsza aspirant Anna Tersa, oficer prasowa legnickiej policji.

Strażacy byli pierwsi na miejscu i to oni jako pierwsi ruszyli z pomocą ciężko poparzonemu chłopcu.

Do przyjazdu karetki chłodziliśmy jego ciało opatrunkami hydrożelowymi. Razem z policjantami przygotowaliśmy też miejsce do lądowania dla śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – mówi bryg. Marcin Swenderski, pełniący obowiązki komendanta miejskiego straży pożarnej w Legnicy.

Dzięki ich szybkiemu i zdecydowanemu działaniu dziecko natychmiast otrzymało pierwszą pomoc. W tak trudnych chwilach liczy się każda sekunda. Oni byli tam od razu.

[WIDEO]16968[/WIDEO]