Hejter zwolniony przez Trzaskowskiego dostał posadę w państwowej spólce nadzorowanej przez Kropiwnickiego

Marcin Kopania, były prezes warszawskiej spółki miejskiej, który rok temu został zwolniony przez Rafała Trzaskowskiego za obraźliwe komentarze w sieci, właśnie wrócił do gry. Jak ustalił dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, dzień po drugiej turze wyborów prezydenckich Kopania został zatrudniony w kontrolowanym przez państwo Polskim Holdingu Nieruchomości. Trafił bezpośrednio pod skrzydła Roberta Kropiwnickiego, który nadzoruje PHN jako przedstawiciel Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Jak informuje Wirtualna Polska, w poniedziałek 3 czerwca Marcin Kopania rozpoczął pracę jako zastępca dyrektora w Biurze Marketingu, Strategii, Relacji Inwestorskich i PR. Już następnego dnia korporacyjny newsletter spółki powitał go oficjalnie w zespole.

Jak przypomina Szymon Jadczak: w 2024 roku media ujawniły, że jako anonimowy użytkownik X (dawniej Twitter), CasperVanDeHag publikował obraźliwe komentarze pod adresem Magdaleny Biejat, Szymona Hołowni, Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Kopania pisał m.in. że Biejat jest „pusta jak bęben kapeli Zenka Martyniuka”, Hołownię nazwał „infantylnym bachorem”, a prezydent RP miał się „zesr…”. Po ujawnieniu autorstwa wpisów został zwolniony z funkcji prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Realizacji Inwestycji w Warszawie.

W rozmowie z WP Rafał Trzaskowski podkreślił, że jego zdanie się nie zmieniło, „nie ma miejsca dla hejterów w instytucjach publicznych”. Z kolei jego sztab dodał, że nie ma wpływu na to, kogo zatrudniają spółki Skarbu Państwa.

Z informacji WP wynika, że Kopania już w kwietniu był aktywny w strukturach Dalmoru, spółki zależnej PHN. Jednak ani on sam, ani przedstawiciele holdingu, ani Ministerstwo Aktywów Państwowych nie odpowiedzieli dziennikarzowi na pytania o szczegóły zatrudnienia.

Ekspert Fundacji Batorego Krzysztof Izdebski komentuje w WP: „Choć nie pojawiają się tu zarzuty o brak kompetencji, takie działania mogą obniżać zaufanie obywateli do instytucji publicznych. Oczekujemy, że osoby na eksponowanych stanowiskach będą unikały nagannych zachowań – także poza pracą”.

Materiał na ten temat opublikował Szymon Jadczak w serwisie Wirtualna Polska.