O chorobie, nagłym zwolnieniu z urzędu, wierności zasadom służby i planach na przyszłość, rozmawiamy ze Sławomirem Masojciem, byłym rzecznikiem prasowym Komendy Miejskiej Policji w Legnicy i byłym dyrektorem wydziału zarządzania kryzysowego w legnickim magistracie.
Co u Pana słychać Panie Sławku?
Wszystko w porządku. Najważniejsze, że ze zdrowiem już wszystko okej.
Czym się Pan zajmuje po zwolnieniu z pracy w urzędzie miasta.
Obecnie wszystkim i niczym (śmiech). Nie mam obowiązków zawodowych w rozumieniu etatu. Natomiast zajęć mam tak wiele, że doba to za mało. Dużo czytam, troszkę piszę, wspólnie z żoną i córką sporo jeździmy. W końcu mam czas na swoje hobby, a także na nadrobienie zaległości towarzyskich. Otworzyłem też prywatną firmę, którą powoli rozwijam, ale za wcześnie jeszcze żeby rozmawiać o jej działalności. Być może uda się zrobić coś fajnego także dla bezpieczeństwa, dla którego pracuję od ponad trzydziestu lat.
Cóż to za rodzinne wyjazdy?
A bliższe i dalsze. Od lat z żoną zwiedzaliśmy i Polskę i Europę. Teraz po prostu mam na to więcej czasu. A kierunki bardzo różne. Zaczynamy za kilka dni Chorwacją, w planie Finlandia, Portugalia, a potem prawdopodobnie daleka Azja. Oby zdrowie pozwoliło.
Był Pan ciężko chory…
To był zator płucny. Nagły. Coś niesamowitego. Jednego dnia czuję się dobrze nic mi nie dolega a następnego dnia rano nie mogę wejść na schody i karetka wiezie mnie do szpitala, gdzie spędzam kilkanaście dni na oddziale intensywnego nadzoru w sytuacji zagrożenia życia.
A potem zwalniają Pana z pracy. Głośno było o bardzo nieeleganckim zwolnieniu z pracy w urzędzie. To była dyscyplinarka.
Była i już jej nie ma (śmiech). Zaskarżyłem to zwolnienie do Sądu Pracy. Po przeprowadzonym postępowaniu urząd wycofał się z tej decyzji. Kilka dni temu otrzymałem poprawione świadectwo pracy, które stwierdza, że rozwiązano ze mną stosunek pracy za wypowiedzeniem. Wypłacono mi także zaległe należności finansowe. Temat jest zamknięty.
To znaczy, że aż tak źle ułożyła się współpraca z nowym prezydentem?
Hmmm. Nie, to nie tak. Ale pozwoli Pani, że nie będę oceniał swojego byłego przełożonego. Jestem oficerem. Zawsze służąc wykonywałem polecenia dowódców i nigdy publicznie nie wypowiadałem się źle o przełożonych i tak zostanie. Zresztą podejrzewam, że stosunek pana prezydenta do mnie jest identyczny jak mój do niego. Nie ma o czym mówić. Kropka.
Ale niesmak pozostał?
Nie. Bez przesady. Jedyne co nie smaczne to sposób w jaki próbowano się ze mną pożegnać. Zweryfikował to sąd. Zdziwiło mnie natomiast postępowanie niektórych urzędników. Po prostu nie spodziewałem się, że można być tak perfidnym i kłamać w żywe oczy. Przecież znaliśmy się, pracowaliśmy razem, a tu nagle zachowanie na poziomie drobnego oszusta. Nie wymienię nazwisk, ale plotki, które do mnie wcześniej docierały o charakterze konkretnych ludzi okazały się niestety prawdą. Na szczęście znajomość z tymi ludźmi jest już daleką przeszłością. Bez żalu z mojej strony.
A sama praca? Jak się Panu działało? Zarządzanie kryzysowe to specyficzna dziedzina.
Przyjaciele i znajomi śmiali się ze mnie, że takiego pecha jak ja nie ma nikt. W Legnicy poważne zdarzenia kryzysowe mają miejsce raz na dwadzieścia, trzydzieści lat. Ja, poza codziennością czyli pożarami, dzikimi zwierzętami, wypadkami i tak dalej załapałem się na pandemię Covida a potem na kryzys związany z uchodźcami z Ukrainy po napaści Rosji na ten kraj.
W czasie pandemii gigantyczne problemy z zaopatrzeniem, budową punktów szczepień, punktów pomocy, organizacją transportów masek, ubrań, płynów do dezynfekcji, udzielaniem wsparcia placówkom medycznym … ogrom pracy. Wspólnie ze współpracownikami nie wracaliśmy praktycznie do domów.
Potem wojna na wschodzie. Pierwsze pociągi z uchodźcami. Organizacja ich przyjęcia, miejsc pobytu, wyżywienia, opieki medycznej, wsparcia od psychologów, przez tłumaczy po dentystów i innych specjalistów. Sami państwo pamiętacie co się działo. Daliśmy radę. Miałem wspaniałych ludzi w wydziale. Nikt nie marudził, wszyscy wiedzieli, gdzie pracują i co maja robić. Dziękuję im za to.
A współpraca z innymi służbami – jak to wyglądało?
Wzorowo. Mówię to całkiem serio. To był poziom współpracy na najwyższym szczeblu. Z komendantami policji, straży pożarnej, straży miejskiej, szefem sanepidu, nadzorem budowlanym, inspekcją weterynaryjną, nie chcę nikogo pominąć, ale byliśmy w ciągłym kontakcie. Tu nie było mowy o umawianiu się czy oczekiwaniu. Brałem telefon i dzwoniłem. I wszystko było załatwiane. W drugą stronę działało to tak samo. Jeśli służby potrzebowały wsparcia samorządu – telefon i do roboty. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że policja i straż pożarna w naszym mieście to fachowcy i specjaliści na najwyższym poziomie. A szefowie tych służb to poziom extra. Po prostu TOP.
Proszę pozwolić jeszcze na słowo. Mieszkańcy. Z nimi współpraca również układała się fantastycznie. Telefony ze zgłoszeniami, prośby o pomoc, oferty współpracy….legniczanie są naprawdę bardzo zaangażowani w życie miasta i budowanie swoistego … hmm … społecznego modelu bezpieczeństwa. To bardzo ważne ale także bardzo pozytywne. Odzew na nasze prośby o pomoc zawsze przerastały moje wyobrażenia. Legniczanie! Brawo!
Plany na przyszłość? Poza podróżami?
Niech minie okres wakacyjny. Jak mówiłem zajmę się własną działalnością, własną firmą, ale gdzieś tam pojawia się pomysł połączenia tego z czymś większym. Jakimś działaniem na szerszą skalę. Nie chcę w tej chwili mówić o konkretach. Będzie to jednak przedsięwzięcie związane z bezpieczeństwem. I współpracą z wieloma ludźmi. Ludzie to podstawa.
Nie tęskni Pan za służbą w policji?
Nie. To etap zamknięty. Czas na młodzież. Poza tym nie podobają mi się nowe mundury (śmiech).
Dziękuję za rozmowę.
prawda jest taka że pozbywają się ludzi tylko dlatego że wiedzą więcej od nich- a ze takich jest zdecydowana większość to już inna historia
Proszę się przyjrzeć temu, co w tej chwili dzieje się w tym wydziale.
Pięknie zarządzają. Widać tylko propagandę sukcesu, a tym czasem bez dyrektora jest wydział: Zarządzania kryzysowego, Administracyjny, Architektura, Ochrona Środowiska a za chwilę nie będzie ani jednego pracownika Biura Rady i Zarządzania kryzysowego. Brawo. Jak wybraliście, tak macie.
ile jest gotowych i wyposażonych schronów w Legnicy
Załóżcie sobie taki swój ZBoWiD na czele z krzakiem i tam się wypłaczcie.
Opowieści kombatantów ekipy krzaka.
Nie ma wydziału i świat się nie zawalił. Widać jak bardzo był potrzebny ten wydział i dyrektor. Przynajmniej są oszczędności w budżecie i mniej biurokracji do utrzymania. Brawo prezydent Kupaj.<br /> <br /> <br />
a co ze zgm tam to dopiero jest nierobów
pytanie na czasie09:28, 31.07.2025
ile jest gotowych i wyposażonych schronów w Legnicy
a jak jest09:33, 31.07.2025
Każdy urzędnik to wykonawca. Nie ma w pracy przyjaciół, są tylko zadania do wykonania w/g procedur. Właściwie tak powinno być też w innych zawodach, ponieważ jasne zasady i obowiązki pomagają utrzymać obiektywność, skuteczność i porządek, niezależnie od osobistych relacji. Jednak w praktyce wiele zawodów wymaga także elementów empatii, współpracy i zaufania, które mogą wykraczać poza sztywne procedury.
kiki09:45, 31.07.2025
prawda jest taka że pozbywają się ludzi tylko dlatego że wiedzą więcej od nich- a ze takich jest zdecydowana większość to już inna historia
Ghjkk 11:03, 31.07.2025
Opowieści kombatantów ekipy krzaka.
Kogo11:05, 31.07.2025
to obchodzi.
rozbawiony 11:20, 31.07.2025
Proszę się przyjrzeć temu, co w tej chwili dzieje się w tym wydziale.
gościuuu11:34, 31.07.2025
Pięknie zarządzają. Widać tylko propagandę sukcesu, a tym czasem bez dyrektora jest wydział: Zarządzania kryzysowego, Administracyjny, Architektura, Ochrona Środowiska a za chwilę nie będzie ani jednego pracownika Biura Rady i Zarządzania kryzysowego. Brawo. Jak wybraliście, tak macie.
Nn12:16, 31.07.2025
Załóżcie sobie taki swój ZBoWiD na czele z krzakiem i tam się wypłaczcie.
nN14:17, 31.07.2025
Założyć to możesz trójkolorową skarpetę na swój charakterystycznie wykrzywiony r.y.j, analfabeto. 🤣
Nn14:42, 31.07.2025
Leki wziąłeś czubku?
Kjll 13:41, 31.07.2025
Nie ma wydziału i świat się nie zawalił. Widać jak bardzo był potrzebny ten wydział i dyrektor. Przynajmniej są oszczędności w budżecie i mniej biurokracji do utrzymania. Brawo prezydent Kupaj.
pios18:00, 31.07.2025
Przecież to jest emeryt policyjny ,dyrdymały opowiadał jako rzecznik i pieniądze brał za nic,powinni mu zabrać emeryture i do kamieniołomów do rogożnicy,ochlebie i wodzie to by się tak nie spasł.
yogi19:37, 31.07.2025
a co ze zgm tam to dopiero jest nierobów
Mmk01:23, 01.08.2025
Który to urzędnik tak perfidnie
Kłamie ?
drógie pientro02:25, 01.08.2025
w urzędzie wszyscy wiedzą o kogo chodzi. az głosno po tym wywiadzie:-) i dobrze:-)
Xdgsd g10:45, 01.08.2025
Marilyn Monroe ksywa mm
to tylko ja02:55, 01.08.2025
Panie dyrektorze za wszystko co pan dla mnie zrobił.......duzy całus Dziekuję)))
Ratownicy na pływalniach pod lupą radnej
Cięcie kosztów, na obiektach coraz więcej pracowników z UA. Tajemnica poliszynela jest, iż część z nich posiada uprawnienia ,,na sztukę" i pracuje na umowę-zlecenie. Czy interwencja Pani Radnej zmieni ten stan? Nie sądzę...
Pamela Anderson
10:34, 2025-08-01
TdP w Legnicy – zmiany w ruchu i zamknięcia ulic
Warto zajrzeć do słownika a później pisać komentarze wieśniaku. Kolaż to technika artystyczna a o tym artykuł nie mówi.
profesor ortografii
10:34, 2025-08-01
Czy trzęsienie ziemi może zagrozić Legnicy?
a może atak meteorytów albo aligatory które sa na samowolce po opuszczeniu mórów ZOO bla bbla bla szukamy zagrożeń a przecież każdy widzi komin huty ten komin emituje czysty tlen a może tylko marzenia
czarna żarówka
10:29, 2025-08-01
Ratownicy na pływalniach pod lupą radnej
Ciekawe te kryteria. 90% kasa,a 10% umiejętności. Z tego co mi wiadomo to dziś ,może nie wszędzie ale ratownikiem wodnym można zostać przepływając 2 długości basenu. To trochę chore. Kolejna kwestia to na basenie jak widać ratownicy to jakieś małolaty. Z tego co pisze ratusz to mają mieć kwalifikowaną pierwszą pomóc,co dziś można zrobić na kursie kilku godzinnym. Już mi to śmierdzi,a gdzie te uprawnienia nurka czy sternika. Ile oni razem mają wypracowanych godzin? Wszystko dobrze do momentu tragedii.
Marek Czapski
10:24, 2025-08-01
1 0
skoro dotarłeś aż tutaj pajacu albo pacynko (płeć nie znana) to znaczy, że przeczytałeś/aś i wzięło cię na napisanie swoich wypocin.
więc ciebie jednak baranie to obchodzi:-)))))))))))))))))))))))))