Prezydent Maciej Kupaj „inwestuje w przyszłość Legnicy” obciążając kieszenie mieszkańców

Prezydent Maciej Kupaj szykuje legniczanom prezent świąteczno-noworoczny, z którego niekoniecznie się ucieszą. Będzie to podwyżka podatku od nieruchomości, którą, wyciągając pieniądze z kieszeni mieszkańców, nazywa „inwestycją w przyszłość Legnicy”. Co ciekawe, jako radny jak lew walczył o legniczan, sprzeciwiając się tej podwyżce za rządów Krzakowskiego. Pierwszy taki "prezent" Maciej Kupaj sprawił legniczanom na samym początku swojego urzędowania podnosząc maksymalnie opłaty za wywóz odpadów. Tej podwyżce, jako radny nota bene też był przeciwny. Przypominamy więc prezydentowi i ówczesnym radnym fragmenty sesji rady miejskiej z 28 listopada 2022 roku.

[WIDEO]16629[/WIDEO]

„Decyzja o korekcie stawek podatkowych w Legnicy jest wynikiem konieczności dostosowania budżetu miejskiego do rosnących wydatków, zmieniających się warunków ekonomicznych i ambitnych planów rozwojowych miasta. Wprowadzone zmiany pozwolą Legnicy skupić się na kluczowych obszarach” - czytamy na stronie intranetowej Ratusza, gdzie dalej wymienione jest, jakie obszary są najpilniejsze. Skończyły się więc obietnice o pozyskiwaniu środków zewnętrznych, zaczęło pozyskiwanie środków z kieszeni podatników. Jeszcze dwa lata temu Maciej Kupaj dzielnie bronił przedsiębiorców, a Krzakowskiemu wytykał bratanie się z rządzącą partią i odsyłał go po pieniądze do swoich „kolegów wiceministrów”, dziś wyciąga rękę do tych, których tak żarliwie bronił.

Jak czytamy w portalu Pulslegnicy: „W sąsiednim Lubinie podatek od nieruchomości zniesiony został w 2012 roku. Na taki krok w 2014 roku zdecydował się burmistrz Michałowa na Podlasiu, a w 2019 roku – także włodarz Polkowic”. W Legnicy zamiast znosić, podnosi się, co tylko można.

W listopadzie 2022 roku Kupaj pytał Krzakowskiego, czy podwyżka podatków będzie wsparciem dla przedsiębiorców. Wytykał ówczesnemu prezydentowi, że wspiera glonie zakłady znajdujące się na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Jeżeli chodzi o lokalnych przedsiębiorców, to mamy kierunek całkowicie odwrotny i wszelkie dokumenty strategiczne, także strategia miasta do roku 2030 nawet w kontekście utrzymania ilości restauracji, kawiarni (…) wskazuje, że powinniśmy raczej iść w stronę minimalizowania obciążeń dla przedsiębiorców, a trudny czas, który nastąpił, powoduje między innymi to, że znaczna część przedsiębiorców się zamyka. Wiem, że dla pana to śmieszne, pan nigdy nie prowadził działalności gospodarczej, zawsze pan utrzymywany z podatków i to jest niestety przykre, że pan takich doświadczeń nie ma, ale ja jestem przedsiębiorcą i część radnych i im nie jest do śmiechu – mówił Maciej Kupaj do Tadeusza Krzakowskiego.

Maciej Kupaj, jako przedsiębiorca wiedział, że prowadzących działalność gospodarczą legniczan „dożynają” ceny energii elektrycznej, a zauważmy, że od 1 stycznia czeka nas kolejny wzrost cen energii, ceny gazu i podwyżka minimalnej płacy, która także wzrośnie od 1 stycznia.

I rozumiem, że w ramach pomocy dla nich, dorzuca pan jeszcze wzrost podatków i uważa pan, że to będzie pomocne dla nich (…) proszę mi wierzyć, że od przedsiębiorcy, który się zamknie, nie dostanie pan nawet złotówki i efekt będzie odwrotny. Uważam, że przerzucanie całej odpowiedzialności na przedsiębiorców, bo brakuje nam pieniędzy, a niestety taki jest pana pomysł, to pomysł najgorszy, co do cen energii, to proponuję kontakt z panem ministrem, jednym, drugim. Pan na fejsbuku często im dziękuje, proszę wykorzystać swoje prywatne znajomości i się z nimi spotkać i z nimi rozmawiać, a nie się żalić tutaj radzie (…) pan jest w koalicji z jedną partią, pan jeździ po ministerstwach, niech pan załatwi ceny energii (…) a co do stawek, nie zaproponował pan jakichś stawek, pan zaproponował stawki maksymalne – atakował Krzakowskiego.

Do dyskusji włączyła się także Karolina Jaczewska-Szymkowiak, ówczesna radna, obecna przewodnicząca rady miejskiej.

My tu właśnie mówimy nie. To, że jesteśmy w mniejszości, to po prostu nasz głos gdzieś tam zanika, ponieważ pan ma swoją większość i zawsze, to co pan chce, żeby było uchwalone, no to będzie, ale po prostu może pan wykaże troszkę pokory, nie realizować inwestycji, na które nas nie stać, nie zaciągać kredytów, nie obciążać mieszkańców – mówiła do Krzakowskiego Karolina Jaczewska-Szymkowiak.

Gdzie więc podziały się te wszystkie argumenty i żarliwa obrona lokalnych przedsiębiorców, których Krzakowski chciał „dorżnąć” podatkami? Na to pytanie przedsiębiorcy sami muszą znaleźć odpowiedź. Można się spodziewać, że za podwyżkami podatków pójdą podwyżki za usługi, które odczują wszyscy legniczanie. Wszyscy radni Platformy Karolina Jaczewska-Szymkowiak, Aleksandra Krzeszewska, Maciej Kupaj, Piotr Niemiec i Jarosław Rabczenko byli przeciwni podniesieniu podatków. Arkadiusz Baranowski wstrzymał się od głosu. Dziś to oni mają decydującą większość w radzie miejskiej. Czy punkt widzenia radnych zmieni się podobnie jak u Macieja Kupaja, wraz z punktem siedzenia? 

Nowe, maksymalne stawki podatku od nieruchomości i podatku gruntowego znajdziecie w projekcie uchwały, który złożył Maciej Kupaj.