Spór o granice miasta Legnicy. Nie będzie zgody między samorządami

Nie będzie zgody między samorządami Legnicy, Miłkowic i Krotoszyc. Radni nie zgodzili się na zdjęcie z porządku obrad projektu uchwały w sprawie przystąpienia do procedury zmiany granic miasta Legnicy. Głosowanie zakończyło burzliwą dyskusję, w której głos zabrali także wójtowie gmin Krotoszyce i Miłkowice. Radni podjęli uchwałę – za głosowało 13 radnych, przeciw było 8, 1 radny nie oddał głosu, a 1 był nieobecny.

Teren, na którym powstał cmentarz komunalny w Jaszkowie, został utworzony na gruntach przekazanych Legnicy przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Problem w tym, że znajduje się on na obszarze gmin Miłkowice i Krotoszyce. Kilkukrotne próby włączenia go w granice miasta nie powiodły się. Prezydent Maciej Kupaj postanowił rozwiązać „węzeł gordyjski”, tymczasem otworzył „puszkę Pandory”.

Wójtowie gmin Krotoszyce i Miłkowice, obecni na poniedziałkowej sesji, mieli przede wszystkim pretensje do Macieja Kupaja o to, że próbuje dokonać zmiany za ich plecami i przejąć teren znacznie większy niż obszar samego cmentarza.

Jednym z argumentów prezydenta Legnicy jest fakt, że „mieszkańcy nie chcą chować swoich bliskich poza Legnicą”. Na proponowane przez niego rozwiązanie, obejmujące dodatkowe 11 hektarów należących formalnie do gminy Miłkowice, nie zgadza się wójt Dawid Stachura, który w tym miejscu chce utworzyć tereny inwestycyjne. Maciej Kupaj nie popiera tego pomysłu – w sąsiedztwie Legnicy przewiduje zabudowę jedno- i wielorodzinną.

Przepychanki słowne trwały blisko dwie godziny, a każda ze stron miała swoje argumenty. Radni Prawa i Sprawiedliwości namawiali prezydenta do zorganizowania spotkania z wójtami i starostą powiatu, by sprawę rozwiązać za zamkniętymi drzwiami. Maciej Kupaj zapewnił, że zrobi to po „rozpoczęciu procedury”, podkreślając jednocześnie, że „będzie to niekoniecznie w interesie tych gmin”.

Po burzliwej dyskusji radni większością głosów podjęli uchwałę. Więcej na ten temat już wkrótce.